pół grahamki z serem żółtym, jajkiem sadzonym, pieprzem i solą, domowy sernik gotowany na zimno, kawa
Ja tam dokańczam jeszcze dzisiaj swój Dzień Dziecka :) A Wy? Kiedy dowiedziałam się od mamy, że robi mój ukochany sernik gotowany na zimno, od razu moje kubki smakowe zaczęły szaleć :D Uwielbiam go, najbardziej ze wszystkich serników, choć na prawdę wybredna bardzo w nich nie jestem, bo uwielbiam wszystkie serniki, ale ten... sami spróbujcie ( przepis pojawi się niżej... ;) ). Dawno go u nas nie było, znika w błyskawicznym tempie :)
Przyznam szczerze, że wczorajszy dzień zapamiętam na długo :) Tyle wydarzeń, emocji, ekscytacji, wyczekiwania.. oby było takich więcej i coraz częściej. Wspólne akcje, 'wspólne śniadania'.. a tak z drugiej strony byłoby świetnie jakby te 'wspólne' zmieniły się na wspólne- oko w oko :)Wczorajsza siłownia. Tak zakupiłam już karnet i jestem bardzo zadowolona z decyzji. Tak!- że na wakacje też. Mam mnóstwo wolnego czasu, a w razie wyjazdu mogę 'zawiesić' karnet, w sumie na 14 dni. A instruktor? Dobrze, że znam go już z widzenia ( trenował mojego brata ), bez wstydu, na luzie, każde ćwiczenie pokazał jak wykonywać poprawnie, co po kolei itd. Oczywiście teraz już wiem w miarę co i jak, będę układała, zmieniała też sama, ale zawsze pod okiem kto zna się na tym, a nie na własną rękę i na odczep. :) Już się nie mogę doczekać kolejnego treningu, choć nie ukrywam, dopiero dzisiaj o wiele bardziej czuję wszystkie mięśnie! Ale to chyba dobrze... :)
Przepis na serniczek, kiedyś podawałam, ale jakby ktoś był zainteresowany :) Polecam z czystym sumieniem, jest genialny!
Składniki:
2 l mleka ( wiejskie lub 3,2 %- chociaż mama teraz zrobiła chyba z 2% )
1/2 l śmietany
5 jaj
3/4 szkl. cukru ( polecam najpierw dać 1/2, próbować i w razie co dosypać )
cukier waniliowy
3/4 kostki masła
herbatniki
Śmietanę rozbić z jajkami. Mleko zagotować, jajka i śmietanę wlać na gotujące mleko. Oważyć, coraz mieszając ( nie przestraszyć się zważonego, tak ma być ;) ). Ser wylać na sitko, aby ściekło. Masło utrzeć z cukrem, cukrem waniliowym i porcjami dodawać ser. Można wsypać bakalie- ja nie lubię ich w cieście. Na herbatniki wylać masę, poukładać owoce ( maliny, truskawki, jagody...). Schować do lodówki, po jakimś czasie gdy stężeje wylać galaretkę i ponownie do lodówki, najlepiej na całą noc :)
Zmieniłam tło. To lepsze czy tamto co było ( czyli takie pomarańczowe z owocami.. ) ? ;)
Dzień Dziecka co roku jest dniem, którego nigdy się nie zapomina. Tyle atrakcji i miłych gestów :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że Ty już swój pierwszy trening na siłowni masz za sobą, ja - przed sobą. Jutro wybieram się pierwszy raz. Trener niestety nie znany, ciekawe jak to będzie ^
Ten serniczek pamiętam już u Ciebie! :D
OdpowiedzUsuńRobiłam taki na zimno, ale na serkach homogenizowanych. Taki musi być dużo lepszy. :)
Uwielbiam sernik na zimno! Ale gotowany? Takiego nigdy nie jadłam :) Dlatego zapisałam przepis i koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńserniczek wygląda przepysznie :) chętnie wpadnę na kawałek :>
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie tym sernikiem - mogę wpaśc na małą degustację? :D
OdpowiedzUsuńJasne! ;)
Usuńserniczek , na tym cudownym talerzyku *-* pychotka !! smaczny poranek ;)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia ;*
świetny sernik - muszę przetestować ten przepis, dla nas sernikożerców to każdy jest specjalny:) a co do siłowni - wg mnie świetna sprawa, ale teraz będziesz wytrenowana:)
OdpowiedzUsuńChyba wiem, co zrobic z zalegającym w lodówce mlekiem! :)
OdpowiedzUsuńPS. To tło jest urocze <3
Dzień Dziecka jest raz w roku i co jak co! ale powinien być magiczny, smaczny i niezapomniany:)
OdpowiedzUsuńGotowanego sernika jeszcze nigdy nie jadłam, więc wpraszam się do Ciebie na kawałek.
OdpowiedzUsuńW końcu sernik to sernik, więc na pewno jest pyszny:)
sernik bez sera, no proszę! a mi mamcia wczoraj przywiozła truskawkowy na zimno, nawet nie wyobrażasz sobie jaka to była radość ;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to on jest z sera, bo właśnie się go oważa- z mleka, po dodaniu śmietany powstaje taki ser :)
Usuńserniki na zimno mogę wciągać blachami :D
OdpowiedzUsuńA idź Ty mi z tym sernikiem :< Zjadłabym, a tyłka mi się ruszyć nie chce :D
OdpowiedzUsuńTakże, wpadam do Ciebie na kawałe(cze)k :D
Serniki <3 ja też uwielbiam wszystkie, a ten prezentuje się bardzo ładnie! ^^
OdpowiedzUsuńTwój sernik mnie wołaa! Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńMi się oba tła podobają, więc jak uważasz :)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię bakalii w cieście :P a jakiej formy użyłaś do sernika? Znaczy mama jakiej użyła ;)
A takie śniadanie to chyba najlepsze wakacyjne :)
kto wie, może kiedyś uda nam się zjeść wspólnie śniadanie w większym gronie już nie wirtualnie! :)
OdpowiedzUsuńej! aż mi się przypomniało, że miałam w planach ostatnio zdziałać twoje ciasto śmietniczek!!:D
OdpowiedzUsuńtakiego sernika nie lubię, ale tą bułkę zjadłabym z ochotą :)
OdpowiedzUsuńSernik jak to najlepsze ciasto świata w każdej odsłonie smakuje wyśmienicie. Twój prezentuje się rewelacyjnie. A do tego to jajo na kanapce strasznie mi się podoba. Przepyszne śniadanko. :)
OdpowiedzUsuńKOCHAM GO!!! <3
OdpowiedzUsuńJADĘ DO CIEBIE.
Wieeem :P Już nie ma :(( Ale zrobimy następny :D
Usuńooo, ja dziś też nadal świętuje - jadłam dziś na obiad znów wielkiego naleśniora francuskiego, na wrocławskim rynku . :) tym razem gryczanego, z francuską konfiturą rabarbarową <3 :))
OdpowiedzUsuńpyszny pomysł:)
OdpowiedzUsuń