jajeczne ( budyniowe ) naleśniki z twarożkiem i dżemem malinowym z żurawiną/ czekoladowym kremem z awokado
Dwa jajka + łyżka budyniu śmietankowego. To było pyszne śniadanie :) A krem od wczoraj znika w błyskawicznym tempie, ale mam jeszcze jedno awokado ^^ Po śniadaniu zestaw leków. Katar i zatoki męczą, gardło dało spokój. Tak, więc katarze do widzenia! Dobrze, że przez dwa dni zapowiadają załamanie pogody, bo szkoda byłoby mi tak pięknej pogody jak ostatnio :) Miłego dnia!
I tak ładnie wyszły tylko z łyżki proszku?! :D
OdpowiedzUsuńTak, z jednej :)
Usuńno masz, mi nawet omlet z jednej łyżki nie wyjdzie ! :C
Usuńu mnie deszczowo jest i chora jestem, także w domu siedzę - zupełnie te same objawy co twoje :) zdrowia! ;)
OdpowiedzUsuńa naleśniki dziś sobie na obiad serwuje, tak na poprawę humoru :) z takim kremem chętnie bym zjadła!
kompletnie zapomniałam o tym kremie z awokado :< muszę szybko nadrobić!
OdpowiedzUsuńTeż jestem chora i też u mnie deszczowo - może to i lepiej, bo mi też strasznie było szkoda pogody. Nie próbowałam jeszcze budyniowych naleśników i boję się, że by mi nie wyszły - przy moim talencie ;) Zdrówka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia naleśników <3
OdpowiedzUsuńMniam! :D
zdjęcia jak zdjęcia, ale te naleśniki! :D
OdpowiedzUsuńi to nadzienie <3
Niby taki minimalizm składników ,a jakie pyszności ;)
OdpowiedzUsuńMi coś ostatnio naleśniki nie wychodzą : (
OdpowiedzUsuńAle twoja wersja powaliła mnie z nóg i ten boski krem <3
Zdrówka ci życzę :**
Fajne takie naleśniki bez mąki. Musiały smakować zupełnie inaczej. Muszę spróbować. :)
OdpowiedzUsuńA dodawałaś jeszcze jakieś płynów do ciasta naleśnikowego ? Mieszałaś to ciasto czy miksowałaś ? A smakowały ,,jajecznie" czy naleśnikowo ? :)
OdpowiedzUsuńDodałam łyżkę wody, zmiksowałam blenderem. Jeśli dodamy łyżkę budyniu smakują bardziej naleśnikowo ;)
Usuńbudyniowe są przepyszne!
OdpowiedzUsuńja chcę ten krem *-*
Dwa dni? Mam nadzieję, że tylko dwa dni! :)
OdpowiedzUsuńJutro chyba usmażę sobie naleśniki na śniadanie. Tylko nie wiem z czym, hmmm :>
Jak najprędzej zaopatrz się w dobre krople do nosa albo tabletki i katarze out!:)))
OdpowiedzUsuńNaleśniki... narobiłaś smaku, czas zrobić:)
Biorę i tabletki i krople wpuszczam :) Ale tak to jest jak od dzieciństwa ma się kłopot z zatokami, zawsze przy przeziębieniu są zaatakowane. Ale już jest trochę lepiej :)
UsuńTakie proste a takie smaczne i ładnie ;p
OdpowiedzUsuńTe naleśniki wyglądaja bardzo uroczo i smacznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, zaglądam od jakiegos czasu codziennie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego nowego bloga kulinarnego ;) http://recipeformylife.blogspot.com/
już widzę, że by mi nie wyszły, nie mam cierpliwości zupełnie ;)
OdpowiedzUsuńzdrowiejjj, i niech pogoda sie poprawia jak najszybciej!
świetnie wyglądają i nie mogę uwierzyć , że jest w nich tylko łyżka budyniu !
OdpowiedzUsuń