wtorek, 7 sierpnia 2012

176.

W czasie treningu brata, po 4 godzinach chodzenia po centrach handlowych, sklepach i pysznej pizzy hawajskiej ( niestety nie mam zdj. ) wybrałam się na spacer, pozwiedzać ;) Idę, idę a tam... całkiem fajna siłownia na dworze, pochodziłam parę minut na orbiterku i poszłam dalej z wielkim zaciekawieniem na twarzy. Ludzie mijają mnie na rowerach, przechodzą z miłymi psiakami, a ja za zakrętem dostrzegam moje ukochane zwierzątka, które widać na poniższych i powyższym zdjęciu....  
Uśmiech nie schodził mi z twarzy, wyciągnęłam aparat, zrobiłam kilka zdjęć i poszłam dalej z jeszcze większym zaciekawieniem... Napotkałam się na dzieci i młodzież skaczących na trampolinie i ...

.... jeżdżących na deskach i BMXach czy jakoś tak :P 


a dla takiego miejsca, mogłabym mieszkać w tym przecudownym domku <3


a tutaj jeżdżą na wrotkach... przy muzyce, trochę tańczą, aż miałam ochotę z nimi ;D


Jednym słowem mówiąc świetne miejsce! I jest gdzie biegać, jest co robić, po prostu bomba ;) Dzisiaj ostatnie zakupy, jak zwykle przez te dni brak czasu na jedzenie, 3 posiłki dziennie, latanie.... trzeba wrócić do normalnego trybu życia :D Kupiłam m.in. moje ukochane płatki, a syrop klonowy prosto z kanady 100% tylko za 4 euro o.O żyć nie umierać :D A nanu- nana uwielbiam :)  Szkoda, że u nas tak nie ma... trzeba robić zapasy! :)
Jutro z rana wyjazd... szkoda, szkoda, szkoda! No, ale z drugiej strony już mi się trochę tęskni ;) Pewnie pojawię się tutaj w czwartek, więc najprawdopodobniej do czwartku ;) Dobranoc ;*
P.S. Brak zdjęć jedzenia, ale nie miałam za bardzo możliwości... Rano poszłam do piekarni za rogiem kupiłam świeże bułeczki i zjedliśmy z serkiem i dżemikiem na śniadanko :) Duży wybór z ziarnami czy bez, makiem, sezamem, a drożdżówki jak malowane :) Dobra dobra, bo zgłodniałam :P

15 komentarzy:

  1. rzeczywiście jest co robić:) Masz fajną przygodę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny koń... :)
    A teraz w domu, trochę odpoczynku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też uwielbiam takie przechadzki po nowych miejscach. Pozytywnie nastrajają :) W Paryżu również zachwycałam się aktywnością mieszkańców. Niby tak blisko, a jednak kultury się różnią.

    Mam nadzieję, że dodasz zdjęcia zakupów :D
    Bezpiecznej podróży życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie, kocham konie ,one są świetne ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. p.s. wróciłam ... mam prąd !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, cudownie *-*. Czasami trzeba odpocząć trochę od normalności ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Przechadzanie po nowych miastach, miejscach i podziwianie życie innych to ciekawa atrakcja. Można zobaczyć jak żyją inni, czym się interesują i jaki tryb życia prowadzą.
    Odpoczywaj na wyjeździe i baw się dobrze! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się boje koni, haha :x
    Fajnie spędziłaś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też uwielbiam konie, cudowne i rozumne stworzenia. Kiedyś jeździła, lecz teraz z braku czasu i już chyba chęci przestałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio nad jeziorem tez widzialam podobnego konika, byl jeszcze mniejszy, nawet go glaskalam ;D
    A wyjazdu zazdroszczę, uwiebiam zakupy w nowych miejscach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Uśmiech nie schodził mi z twarzy" i o to chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. K-x i zbieram na K-7 bo mojego już tak zajechałam, że wstyd! Ale Pentaxy górą!

    OdpowiedzUsuń