grahamka z domowym dżemem truskawkowym, serem białym i masłem orzechowym/ bieluchem i mango, gruszka, kawa z mlekiem
Nie ma to jak nastawić budzik i nie włączyć drzemki tylko go wyłączyć i wstać godzinę później.... Tak. Zaspałam. Idę na 2 lekcje, ominie mnie cudowny hiszpański, ale to tylko lekcja organizacyjna :) Dzisiaj do 12:30, potem szybko na małe zakupy :> A śniadanie oczywiście w pośpiechu, bo i tak muszę zaraz wychodzić. Miałam ogromną ochotę pojechać rowerem, ale deszcz niestety mi nie pozwala... może jutro będzie ładniejszy poranek ;) Kupiłam mango... baaardzo niedobre, nie wiem czy przedojrzałe ( chociaż było twarde ), ma w środku ciemne plamki? Lecę, bo znowu się spóźnię...
Często zdarza mi się podoba sytuacji z tym, że moja Mama za ścianą czuwa i jeśli ni wstaję to mnie budzi więc nie ma szans na to, bym zaspała. Chociaż na niemiecki bym sobie dziś nie poszła, nie powiem :D
OdpowiedzUsuńMango nie jadłam więc nie mogę się wypowiedzieć w ty temacie, ale kanapeczki świetne :)
Ja tu na "głodniakia" nadrabiam blogowe zaległości a Ty mi tu takie pyszności prezentujesz :D
OdpowiedzUsuńPs. Ja potrafię nie pamiętać że budzik dzwonił i spać dalej :D
OdpowiedzUsuńkobieto chce do ciebie do klasy ;d ja dziś do 15;20 3 dzień tak koncze ;/
OdpowiedzUsuńpiona za gruszkę : )
Oj, z tym budzikiem, mi się nie raz tak zdarzało...;D
OdpowiedzUsuńUczysz się hiszpańskiego?Jak fajnie...;)
mimo zaspania wyczarowałaś cudowne śniadanko! pyszne kanapki<3
OdpowiedzUsuńnie znam się na mango, w ogóle jakoś nie bardzo mi ono podchodzi, jedynie w formie podduszanej, na surowo jest dla mnie okropne:p
Fajne śniadanko.. Skąd ja to znam.. Niestety później, w kl. Maturalnej byłam czasem tak zmęczona, że umyślnie szłam dopiero na 3 lekcję.. ;)
OdpowiedzUsuńsłodkie śniadanie i jeszcze słodszy talerzyk
OdpowiedzUsuńGruszki! Pycha ;).
OdpowiedzUsuńbyło zrywane niedojrzałe i chyba od razu przejrzało ;/
OdpowiedzUsuńoddaj mi część z twarożkiem i dżemem! :)
jak fajnie, że masz hiszpański w szkole, ogromnie ci zazdroszczę :)
Skąd ja znam takie historie budzikowe... ;)
OdpowiedzUsuńDżem + masło orzechowe! <3
ja chcę gruszkę!
OdpowiedzUsuńPomysłowe podanie tych kanapek. :) Pysznie.
OdpowiedzUsuńPyszne kanapeczki! Przypomniałaś mi o mango dojrzewającym w koszu na owoce! :D
OdpowiedzUsuńUroczo podane :) Pysznie :D
OdpowiedzUsuńdomowe dżemory są najlepsze na świecie :)
OdpowiedzUsuńAle miałaś pyszne śniadanie! Dżem, masło, twaróg, mniam :)
OdpowiedzUsuńZmieniłam adres bloga, dlatego jeśli obserwowałas Relishingmeals.blogspot.com obserwujesz, jest już nieaktualny. Problemy techniczne były tego powodem. :( Zapraszam na nowy: relishmeals.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPzxodrawiam,
whiness
ja drugiego dnia szkoły nie usłyszałam budzika :D
OdpowiedzUsuńjak ja dawno gruszek nie jadłam ;)
Ja nie lubię nigdy się śpieszyć.
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie się przyzwyczaić do takich porannych pośpiechów.. :(
A śniadanie.. po prostu bajeczne.
Ja ostatnio nie mam czasu na robienie jakichkolwiek pysznych śniadań... wszystko na szybko.. czuję ,że odbije się to na moim zdrowiu.. xD
Przepyszne kanapeczki!
OdpowiedzUsuńI też nie lubię mango:-)
bardzo pysznie i ten kochany talerzyk <3
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam ;) Też parę razy wyłączyłam drzemkę.
OdpowiedzUsuńŚwietne kanapki ;)
Lubię kolorowe kanapki :) Właściwie jak jem kanapki, to staram się tylko takie..
OdpowiedzUsuńOh nie lubię śniadań w pośpiechu, inaczej smakują. Mimo to udało Ci się naszykować apetyczne kanapki! :)
OdpowiedzUsuńale fajne dodatki. pysznie jest mieć takie urozmaicenie smaków z samego rana
OdpowiedzUsuń