212.

od dołu: kakaowe płatki shreddies, twarożek z miodem, domowa granola orzechowa, serek waniliowy, maliny, winogrona i masło orzechowe

Ostatnio rower bardziej mi służy niż bieganie. A to tylko dlatego, że mogę nim wszędzie się poruszać, do szkoły, na dodatkowe zajęcia, bo przecież raczej nie pobiegnę :P Wykorzystuję ostatnie promienie słońca i dość wysoką temperaturę jak na wrzesień... no i póki co brak kałuż ;) Chociaż dzisiaj jak na razie zachmurzone... Wczoraj na wf bieganie. Jak co roku test, w którym jest kilka poziomów i podpoziomów, w których stopniowo zwiększana jest prędkość. No dobra, pochwalę się, a co... wszyscy zaczęli odpadać po 3-5 poziomie a my z przyjaciółką, dałyśmy radę do 9,6 poziomu ^_^ Nie chodzi mi o porównywanie, ale o mnie.  Pamiętam jak rok temu wymiękałam jak reszta. Pani powiedziała: Widać kto leniuchował w wakacje, a kto nie :D Stawiam wam 6 i jedziecie ze mną na przełaje xd Ucieszyłam się i widzę, że moja kondycja w porównaniu z poprzednim rokiem jest dużo lepsza i mam nadzieję, że będę dalej się rozwijała. Na pewno ostro zacznie się po maturze, bo teraz sama nauka zajmuje mi zbyt wiele czasu- biologia i chemia- a gdzie inne przedmioty? Po południu jestem już zmęczona, a co mówić w nocy (22) kiedy jeszcze się uczę i podtrzymuję powieki, żeby jeszcze troszkę wytrzymały... Wczoraj dostałam 5 na dodatkowej chemii :D A teraz uciekam, i modlę się, żeby nie załapać 1 z hiszpańskiego, bo nic nie umiem :P