zupa wiśniowa z makaronem pszennym ( troszkę pełnoziarnistego ), kawa z mlekiem
Zupa na śniadanie? Tak, jeśli jest to ulubiona zupa, to jak najbardziej :) Postanowiłam zrobić ją wczoraj na obiad, uwielbiam się nią najeść, jest przepyszna, kiedyś podawałam przepis :)
Niedziela... ostatni dzień wakacji...
chociaż jest już 2 września, jeszcze trwają i mi to jak najbardziej pasuje
:) Wykorzystajmy ten dzień najlepiej jak
potrafimy, robiąc to na co mamy ochotę... leniwe śniadanie, aktywny dzień lub
leniuchowanie i nadrabianie rzeczy na zapas, na które nie będziemy mieli czasu
w roku szkolnym. Ale nie popadajmy w paranoję, wystarczy tylko dobra
organizacja i na wszystko znajdzie się czas :) To będzie na pewno trudny rok,
matura, dużo stresu, ale i przeżyć, m.in. studniówka. Boję się tylko jednej
rzeczy, no może dwóch. Po pierwsze ciężko będzie mi się rozstać z moją
najwspanialszą klasą na świecie <3 Są najlepsi! ;) Ale na razie o tym nie
myśle, nie chcę. Po drugie chciałabym jak najlepiej zdać maturę.
Podsumowując... te wakacje mogę zaliczyć do
udanych :) Jak już pisałam, nie było dużo wyjazdów, za granicę, morze, ale
zawsze umiem zorganizować sobie czas i znaleźć sposób na nudę. Cieszę się
niezmiernie, że zaczęłam biegać, do tego więcej jeździć na rowerze. Świetna sprawa
dla ciała i duszy :) Od zawsze uwielbiałam sport i aktywny wypoczynek i mam
nadzieję, że będę mogła kontynuować dalej swoje pasje. Jednym z moich
postanowień było przebiegnięcie 10 km i zaliczam to do celów wykonanych :)
Nawet było trochę ponad 11, dookoła zalewu :) Piękne widoki, zbliżający się
zachód słońca i chłód od wody, a do tego przyjaciółka biegnąca koło mnie i
dopingujący kolega na rowerze :) Było świetnie! Oby więcej takich przygód ;) A teraz lecę na zakupy, troszkę pusto się zrobiło i zabieram się za drożdżowe wypieki, których większość mam zamiar zamrozić, żeby mieć świeżutkie pieczywo na poranek przed szkołą lub drugie śniadanie w szkole :>
Pysznie. :) Nigdy nie jadłam takiej zupy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Twoje wakacje się udały. :) Tak o wiele lepiej zacząć rok szkolny.
Oryginalnie dziś u Ciebie ;) Cieszę, się że jesteś zadowolona i gratuluję 10 km! :)
OdpowiedzUsuńJa to co pomroziłam musiałam zjeść, bo w domu by się zmarnowało :( No, ale nie rozpaczam, bo mam upatrzoną świetną piekarnię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam owocowe zupy! Wiśniowej jeszcze nie próbowałam.
zupa wiśniowa brzmi pysznie!:) chociaż nigdy owocowej nie jadłam :D ale kusi, oj bardzo!
OdpowiedzUsuńtaak, wykorzystaj ten ostatni dzień wakacji jak najlepiej!:) a nowy rok szkolny przecież też na pewno przyniesie ze sobą wiele wspaniałych chwil!
muszę Ci podziękować za te miłe słowa! muszę, muszę! :) bo to naprawdę dużo dla mnie znaczy :) uskrzydla! także: dziękuję! :*
Usuńprzyznam że nigdy nie jadłam owocowej zupki ale Twoja wygląda apetycznie;)
OdpowiedzUsuńJa za drożdżowe wolę sie nie brać, bo ciasto mnie to nie lubi;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadlam owocowej zupy :D Jej kolor mnie przyciąga... :>
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie nie lubiłam takich zup, a teraz są jednymi z moich ulubionych <3
OdpowiedzUsuńMnie dopiero (a raczej już) za rok czeka matura, a już teraz panicznie się boję. Życzę powodzenia w nowym roku szkolnym :)
Ostatni dzień wakacji 2012 więc trzeba wykorzystać go jak najlepiej. Ja ma zamiar leniuchować z książką i porcjami lodów czekoladowo-waniliowych.
OdpowiedzUsuńZupa na śniadanie..jak najbardziej normalnego. Do tego wiśniowa.. :-)
oo zazdroszczę tych lodów! świetny pomysł :>
UsuńOjej, jak ja dawno nie jadłam zupy owocowej.
OdpowiedzUsuńOstatni raz chyba w przedszkolu ;o ;P
Też lubię biegać, póki co na małe odległości,ale na wszystko przyjdzie pora ;)
Mam pytanie, biegasz rano czy wieczorem ?
pyszna zupcia ,wiśniowe love <3
OdpowiedzUsuńBędziesz mogła utrzymywać kontakt z klasą nawet po rozejściu się do innych szkół.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nie będzie to takie proste, ale z tymi najważniejszymi osobami powinno się udać :).
zupa wiśniowa? myślę żeby mi posmakowała:) damy radę z maturą:) matura to bzdura:)
OdpowiedzUsuńmasz bardzo dobre podejście! z takim nastawieniem na pewno wszystko się uda;* a wyznacznikiem atrakcyjności wakacji wcale nie muszą byc dalekie wojaże, liczy się raczej własna kreatywnosc, bo nieraz można fajniej spędzic wakacje nie ruszając w podróż:)
OdpowiedzUsuńa ta zupka wygląda bardzo apetycznie, ma obłędny kolor*.*
ostatnio myślałam o zupie owocowej, z tym że truskawkowej ;)twoja prezentuje się bardzo fajnie :D
OdpowiedzUsuńtruskawkową też lubię, ale ta wygrywa :)
UsuńTeż lubię zupę owocową, chociaż u nas w domu robiło się taką zabielana śmietaną albo mlekiem.
OdpowiedzUsuńta też jest zabielona, nawet widać takie małe kropeczki śmietany :)
UsuńJaka zupa :) Przecudowne śniadanie ;D
OdpowiedzUsuńJa tego precla rozmroziłam przez noc i potem przekrojonego stostowałam. Był pyszny :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, dobra organizacja i na wszystko znajdziemy czas :)
Zupka wygląda zachęcająco :D
Też kiedyś mroziłam bułeczki, ale niestety przeszły mi zapachem zamrażarki.. i nie były już takie smaczne:)
OdpowiedzUsuńA Zupka.. hm.. nigdy nie jadłam takiej:)
Cieszę się, że miałaś udane wakacje :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zup owocowych (uraz z przedszkola), ale Twoja ma prześliczny kolor :)
Z zupami owocowymi to jest tak, że są dwa obozy- miłośników i przeciwników. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy, pyszna musiała być zupka :)
OdpowiedzUsuńOstatni dzień wakacji - jak to szybko zleciało. Pamiętam, jak cieszyłaś się na nie:)
OdpowiedzUsuńZupy wiśniowej nie lubię, fuj
Owocowe zupy uwielbiam tak jak słodkie śniadania, więc skusiłabym się :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką zupkę.
OdpowiedzUsuńjeszcze takiej zupki nie jadłam, ale najwyższy czas spróbować, bo wygląda genialnie.
OdpowiedzUsuńaaa i powodzenia w szkółe:D
szkoła.. ach kiedy to było!