owsiany krem kinder bueno, inka
INSPIRACJA :) Ten krem jest cudowny, polecam! Po pierwszym spróbowaniu już w całości z kakao, orzechami mówię: Boże, faktycznie to ten batonik ♥ :) Smakowita i zdrowa odmiana dla kupnych batonów.
U Was też pada? :< Szaro, buro i ponuro... Wiosno, gdzie uciekłaś?
Tak, więc dzisiaj mała regeneracja po całym tygodniu. Wczoraj padłam, zmęczenie po tygodniu, znowu przeziębienie się pogarsza, nie wiem dlaczego. Muszę zacząć brać więcej witamin, trzeba dmuchać na zimne, żeby znowu się nie rozchorować. Tak to pewnie przez wychodzenie zgrzanym ( np. od razu po siłowni ) na dwór ;)
Zachęcasz :) Chyba się skuszę!
OdpowiedzUsuńu mnie nie pada. jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńUważaj, żeby się nie rozchorować. ;)
Hmm, czyli ten krem to budyniowa owsianka zblendowana z orzechami, tak? jeśli mam rację, to do zrobienia :D
Tak tak :) I koniecznie posyp gorzkim kakao ;)
UsuńNo, to naprawdę trzeba będzie go spróbować :) Wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńU mnie nie pada, ale jest zdecydowanie zimniej niż wczoraj. Oby wiosna zadomowiła się w końcu na dobre!
Też robię ten krem, nazywam go po prostu "owsianką", co nie zmienia faktu, ze jest to aktualnie numer jeden wsrod moich sniadan! Dla mnie smakuje bardziej jak monte (moze mam inne proporcje)
OdpowiedzUsuńKusicie tym kremem i to bardzo! Zwłaszcza jak dawno sie nie jadło tego znanego wafelka :D
OdpowiedzUsuńZdrowia Ci życzę :)
wchodzę, czytam, że kinder bueno - uśmiecham się! dalej czytam, że smakował! jeszcze szerzej się uśmiecham! :D
OdpowiedzUsuńTak, i u mnie pogoda do kitu :<
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą owsiankę <3
Muszę go wreszcie zrobić. Wszyscy dookoła tak kuszą. :)
OdpowiedzUsuńjeśli jest tak pyszny jak batonik to koniecznie muszę spróbować, ale może to się wiązać później z uzależnieniem :)
OdpowiedzUsuńOj uwierz, ze się wiąże. ja teraz dzień w dzien gotuję taką wieczorem, aby móc zjesc z samego rana! niestety nie mam wystarczajaco czasu przed wyjsciem z domu, aby robic sniadanie po przebudzeniu:(
Usuńwylecz się raz, a dobrze. to najlepsze wyjście :)
OdpowiedzUsuńale świetnym kremem rozpoczęłaś niedzielny poranek :D
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować, bo uwielbiam kinder bueno! :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie ! Mega!
OdpowiedzUsuńkrem kinder bueno?! muszę spróbować :O
OdpowiedzUsuńŚniadanie w sam raz na wspaniały początek dnia! Na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńBierz witaminy, po siłowni zgrzana od razu w samochód albo odczekaj aż odtajasz! Wirusów wiosną jest duuużo więcej niż zimą!
OdpowiedzUsuńA ten krem kinder bueno.. o matko, jak ja uwielbiam tego batonika<3
dla mnie ten krem to świetna opcja, bo bardzo lubię tego batona :)
OdpowiedzUsuńteraz chyba panuje jakiś wirus, u mnie w klasie 10 osób chorych + brat i mama w domu... więc należy uważać :)
hej, mam pytanko. Chciałabym zacząć ćwiczyć z Ewą Chodakowską. Jakie ćwiczenia polecasz dla początkujących?
OdpowiedzUsuńHej, myślę, że na początek wypróbuj Skalpela, jest chyba najmniej intensywny, bardziej na rzeźbę, świetnie modeluje sylwetkę. Natomiast intensywniejszych próbuj z czasem, albo np. po połowie, tyle ile dasz radę, nic na siłę. Trening z gwiazdami myślę, że też dasz radę ;) Killer i turbo są już bardziej intensywne, a nowa płyta ( Skalpel II, Szok trening ) to już w ogóle na maksa ;)
Usuńdziękuję!
Usuńjadłam i potwierdzam boskie śniadnaie <3
OdpowiedzUsuńa u mnie słońce pojawia się i znika jak światło na dyskotece ;P
OdpowiedzUsuńWszyscy robią kremy, kuszą nimi, a ja nie mam w czym . :(
OdpowiedzUsuńchyba będę się musiała na taki skusić!
OdpowiedzUsuńkurcze, ale Ci zazdroszczę takiego śniadania!:)
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała zrobić :)
OdpowiedzUsuńWszystko, w czym "łycha stoi" jest do wypróbowania <3
OdpowiedzUsuńmusiało być pyszne. a ja uwielbiam kinder bueno :D
OdpowiedzUsuńmmm , pyszka *_*
Wszystko, co "łychostajne" jest ju mnie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńależ ja bym taki zjadła! :)
OdpowiedzUsuńtylko orzechów brak...
uwielbiam Kinder Bueno, więc muszę i takiej śniadaniowej wersji spróbowac<3
OdpowiedzUsuńu mnie nie pada, ale jest szaro, buro i ponuro, a wiatr to miałam wrażenie, że zaraz zmiecie mnie z powierzchni ziemi-.- wiosno, gdzie jesteś?!
pyycha <3
OdpowiedzUsuńniee, u mnie słoneczko/chmury, tylko wieje jakby był halny kurde.
O, rzeczywiście trzeba wypróbować ten krem :)
OdpowiedzUsuńA u mnie na szczęście wieje wiosenny wiatr i świeci słoneczko :D
Muszę go zrobić!
OdpowiedzUsuńbrzmi wspaniale, będzie trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmuuuszę koniecznie go zrobić! ♥
OdpowiedzUsuńi ja chyba też się skuszę na niego :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie do wypróbowania na słodyczowego głoda :D
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie :)
OdpowiedzUsuńwygląda bajecznie ;D
OdpowiedzUsuńprzegenialne! musze wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńMożna prosić o przepis?:)
OdpowiedzUsuńJest podana inspiracja, przepis ten sam, tylko dałam migdały zamiast laskowych, też wyszło pysznie!
Usuń