sobota, 19 października 2013

595.



biszkoptowy omlet kukurydziany z serkiem homogenizowanym, domowym dżemem truskawkowym i gorzką czekoladą


Dopiero teraz mam chwilę na dodanie śniadania. Pora późna, ale lepiej późno niż wcale ;) Z rana na siłownię na trening, potem zajęcia, długi spacer, pomaganie mamie w kuchni i teraz odpoczynek. Mięśnie drżą nawet gdy stoję:D Jakiś film, herbatka i... ból głowy. 

16 komentarzy:

  1. Przez tą miłość do omletów chyba mogłybyśmy być bliźniaczkami, haha :)
    Co tu napisać...omlet po prostu perfekcyjny! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej późno niż wcale! Zresztą na takie pyszne śniadanie nigdy nie jest za późno! :):) Uuuuuuwielbiam Twoje omlety!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kukurydzianego nie jadłam! Muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dni wypełnione obowiązkami po brzegi sa dla mnie najwartościowsze a tym bardziej że w skład chodzi wizyta na siłowni <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet trzy razy w tygodniu wizyta! :) Też lubię takie dni:)

      Usuń
  5. To może jakaś tableteczka przed snem na ból głowy?
    Albo dobre kakao?
    Może herbatka z sokiem, albo miodem!
    :))

    OdpowiedzUsuń
  6. ale zabiegana... film na odetchnięcie się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie aktywne i zabiegane dni lubię:-D i takie omlety!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uczucie po treningu rekompensuje wszystko :) A omlecik idealnie puszysty

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie pojmę w jaki sposób wychodzą ci tak puszyste omlety i nie opadają. Jakaś magiczna sztuczka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie teraz coś opadają trochę..:< Ale bez sztuczek ;)

      Usuń
  10. jak puszysty , mnie nigdy takie nie wychodzą , zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kukurydziany omlet brzmi ciekawie :) Ślicznie go podałaś *-*

    OdpowiedzUsuń
  12. jaki puchaty *-* i kukurydziany ! świetny omlet, twoje wyglądają zawsze cudnie :)
    ja z bólem głowy zbyt często się męczę, biorę tabletki, ale czasami na prawdę mam już dosyć...

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam kukurydziane omlety, ale moje nigdy nie są takie puchate :C nauczaj mnie, mistrzu!
    bardzo lubię takie zabiegane dni, przynajmniej nie siedzę na d.. i jest czym się zająć :)
    a talerzyk kradnę, jest genialny

    OdpowiedzUsuń