pełnoziarniste naleśniki z twarożkiem z miodem i wiórkami kokosowymi/ + jeden ze startym jabłkiem
Ciasto zostało z wczorajszego obiadu, więc dlaczego by nie usmażyć naleśników na śniadanie :) Tak mogę zaczynać dzień! Z twarożkiem ulubione. A na obiad były ze szpinakiem, kurczakiem i fetą <3
Ps. Nie wiem co się dzieje z grafiką, zdjęcia są strasznie zaszumione..?
ale napakowane :) te obiadowe przemawiają do mnie jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńu mnie szumów bardzo nie widać. przeciwnie- mega apetyczne naleśniki :)
OdpowiedzUsuńU mnie też nie widać szumów.
OdpowiedzUsuńZgrałyśmy się dziś z naleśnikami!
Na wielu zdjęciach na wielu blogach widzę ostatnie takie szumy, to wina bloggera, nie lubi nas!^
OdpowiedzUsuńCudowne Twoje naleśniki, superowo wypchane:D
o o o o takie wypchane lubię najbardziej :D z twarogiem i miodem, albo twarogiem i konfiturą :D
OdpowiedzUsuńJej jakie ''bogate'' ! Ja też chcę zaczynać tak dzień :)
OdpowiedzUsuńMuszę się kiedyś wprosić do Ciebie na taki super obiadek , nigdy nie jadłam takich naleśników z szpinakiem , kurczakiem i fetą - dobre połączenie ? ;)
Co do zdjęć to mocno nie szumi.
Przepyszne, polecam!
UsuńALe napakowane twarożkiem :)
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie jadłam naleśników! Muszę to jak najszybciej zrobić :) Kusisz swoimi :)
OdpowiedzUsuńJa tam szumów nie widzę.
OdpowiedzUsuńI piona za naleśniki, moje zostały z kolacji :D
piękne naleśniki, u mnie zdjęcia są ok :) nie widzę szumów na naleśnikach :)
OdpowiedzUsuńTwoją wersję obiadową porywam natychmiast! :)
OdpowiedzUsuńA nad śniadaniem jeszcze pomyślę, może ukradnę Ci tylko nadzienie :D
Zdjęcia są w porządku :) Naleśniki przepyszne <3
OdpowiedzUsuńOj, to te zmiany bloggera, chyba wszyscy zauważyli, że zdjecia automatycznie tracą jakość po załadowaniu. Niemniej u Ciebie jakoś tego nie widać, mi zdjęcia się podobają. Przedstawiają idealnie napakowane naleśniki <3
OdpowiedzUsuńCzekam na jutrzejszy jubileusz :D
wow pyszotka :)
OdpowiedzUsuńIle nadzienia *.*
OdpowiedzUsuńWidzę, że nas wszystkich wzięło na naleśniki :P
nie martw się, ja też ubolewam nad zdjeciami... jednak twoje są okej :)
OdpowiedzUsuńz twarożkiem-zawsze i wszędzie, najlepsze <3 tym samym taka wersja obiadowa ze szpinakiem *-*
ale mi smaka narobilas mniaaaam!
OdpowiedzUsuńu mnie Twoje zdjecia są spoko :)
OdpowiedzUsuńA te naleśniczki, mmm <3
jestem ostatnią osobą, która powinna doradzać w kwestii zdjęć, ale zauważyłam że zapisywanie ich w formacie PNG pomaga na "szumy" ;)
OdpowiedzUsuńmeeeega pysznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńTakiego ze szpinakiem i fetą to bym chętnie zjadła na jutrzejszy obiadek :)
OdpowiedzUsuń