pełnoziarniste cinnamon roll i dżemik roll, mleko ( później )
Koszmarna noc. Na kolację jadłam jajecznicę zagryzając papryką. Nie wiem czy była pryskana czy po prostu jakaś skórka czy kawałek mi zaszkodził, ale wiem, że długo do ust jej nie wezmę. Na początku ból brzucha, jakby ktoś chciał oderwać mi z żołądka ten kawałek. Bez wymiotowania się nie obyło. Nie cierpię, ostatni raz chyba jak miałam jelitówkę w wieku 11 lat. A i Mamo, dziękuję, Ty od razu wiesz jak mnie uspokoić, co zrobić, gdy panikuję czy źle się czuję, wystarczy, że jesteś obok <3. Już jest lepiej, lekkie drożdżówki na śniadanie, ciepła herbata. Potem spotkanie z przyjaciółką ♥ Już się nie mogę doczekać :)
oj...powiem Ci, że kiedyś miałam podobne przejścia z papryką, przez długi czas unikałam jej szerokim łukiem i do tej pory mam jakiś uraz.
OdpowiedzUsuńdobrze, że już Ci lepiej.
takimi bułeczkami i ciepłym mlekiem bym nie pogardziła :)
Ja codziennie na kolację wcinam paprykę na surowo, w ramach pro-zdrowotnego działania, bo taka surowa średnio mi smakuje.
OdpowiedzUsuńWiem, przez co przeszłaś.
I wiem, że Mamy są wtedy niezastąpione.
Zdrówka, uważaj dzisiaj na to co jesz - tak profilaktycznie:*
Te zawijaski cynamonowe są cudne! Można się poczęstować? :) Został jeszcze jakiś? :)
OdpowiedzUsuńOjeeej, współczuję zatrucia :( To okropne! Miałam wiele takich "przygód" z żołądkiem, to straszne ... Pamiętam jak dwa lata temu w wigilię wylądowałam na pogotowiu przez zatrucie uch :( na samo wspomnienie mam ciarki! Ale najważniejsze to miec obok kogos :) A mamy są w tej kwestii niezastąpione <3
Jasne, mam kilka jeszcze w zamrażarce :)
Usuńpapryka jest niebezpieczna, wracaj do formy!
OdpowiedzUsuńudanego dnia, śniadanie cudowne :)
Jak robisz te cudowne bułeczki? :))
OdpowiedzUsuńKorzystałam z tego przepisu- http://makaronirodzynka.blogspot.com/2012/02/cinnamon-rolls-zima-zimno-ferie.html, połowę robiłam z dżemem :)
Usuńdżemik roll wymiata! :)
OdpowiedzUsuńkurcze, że też do tej pory nie robiłam pełnoziarnistej wersji tych bułeczek...muszę to zmienić! :)
pychota! mam nadzieję, że dziś już wszystko się unormuje :)
OdpowiedzUsuńoj, ja ostatnio miałam takie "przeboje", łączę się w bólu.
OdpowiedzUsuńAle śniadania wynagradza :)
Oj, było nieprzyjemnie... Cieszę się, że teraz już jest lepiej. Nigdy nie wiadomo, co za świństwa są używane do hodowli tych warzyw....
OdpowiedzUsuńŚniadanie w takiej formie to idealna rekompensata wieczornego cierpienia :)
hej, mała, będzie dobrze, to może jednodniowe zatrucie.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi niesamowitej ochoty na upieczenie własnych bułek i chyba nie pozostaje mi nnic innego jak tę ochotę zaspokoić :)
udanego popołudnia!
Na szczęście jednodniowe, a raczej jedno nocne :) Dzięki! ;)
Usuńcynamonki <3 mam je robić tej jesieni ! uwielbiam ten zapach i smak ;D są świetne !
OdpowiedzUsuńnie fajna noc, to prawda. trzeba teraz już na wszystko uważać.. mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie ;*
to dobrze, że już się czujesz lepiej :*
OdpowiedzUsuńAlee bym zjadła takiego zawijaska :D
Te cynamonowe zawijasy wyglądają przecudnie <3
OdpowiedzUsuńA co do zatrucia - współczuję, ja tak miałam z rybą i potem chyba z 3 lata jej nie jadłam, teraz powoli się do niej przekonuję..
Czasem są takie produkty, od których raz się strujemy i później nie możemy na nie patrzeć. Ja tak mam z chipsami. Oby było już wszystko dobrze :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te bułeczki :)
Z tą papryką tak chyba bywa, bo mi tez kiedyś siadła na żołądku i nie pozwoliła spać przez pół nocy. Potem miałam do niej uraz przez jakiś rok, no ale w końcu się odważyłam znowu ją zjeść i odpukać, drugi raz się tak nie załatwiłam przez nią ;) Dobrze że już Ci lepiej :)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne! Aż trudno uwierzyć, że pełnoziarniste
OdpowiedzUsuń