biszkoptowy omlet kukurydziany z serkiem homogenizowanym, domowym dżemem truskawkowym i gorzką czekoladą
Dopiero teraz mam chwilę na dodanie śniadania. Pora późna, ale lepiej późno niż wcale ;) Z rana na siłownię na trening, potem zajęcia, długi spacer, pomaganie mamie w kuchni i teraz odpoczynek. Mięśnie drżą nawet gdy stoję:D Jakiś film, herbatka i... ból głowy.
Przez tą miłość do omletów chyba mogłybyśmy być bliźniaczkami, haha :)
OdpowiedzUsuńCo tu napisać...omlet po prostu perfekcyjny! <3
Lepiej późno niż wcale! Zresztą na takie pyszne śniadanie nigdy nie jest za późno! :):) Uuuuuuwielbiam Twoje omlety!
OdpowiedzUsuńKukurydzianego nie jadłam! Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńdni wypełnione obowiązkami po brzegi sa dla mnie najwartościowsze a tym bardziej że w skład chodzi wizyta na siłowni <3
OdpowiedzUsuńNawet trzy razy w tygodniu wizyta! :) Też lubię takie dni:)
UsuńTo może jakaś tableteczka przed snem na ból głowy?
OdpowiedzUsuńAlbo dobre kakao?
Może herbatka z sokiem, albo miodem!
:))
ale zabiegana... film na odetchnięcie się przyda :)
OdpowiedzUsuńjaki puszysty! rewelacja :3
OdpowiedzUsuńTakie aktywne i zabiegane dni lubię:-D i takie omlety!
OdpowiedzUsuńUczucie po treningu rekompensuje wszystko :) A omlecik idealnie puszysty
OdpowiedzUsuńNigdy nie pojmę w jaki sposób wychodzą ci tak puszyste omlety i nie opadają. Jakaś magiczna sztuczka?
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz coś opadają trochę..:< Ale bez sztuczek ;)
Usuńjak puszysty , mnie nigdy takie nie wychodzą , zazdroszczę talentu :)
OdpowiedzUsuńKukurydziany omlet brzmi ciekawie :) Ślicznie go podałaś *-*
OdpowiedzUsuńjaki puchaty *-* i kukurydziany ! świetny omlet, twoje wyglądają zawsze cudnie :)
OdpowiedzUsuńja z bólem głowy zbyt często się męczę, biorę tabletki, ale czasami na prawdę mam już dosyć...
uwielbiam kukurydziane omlety, ale moje nigdy nie są takie puchate :C nauczaj mnie, mistrzu!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie zabiegane dni, przynajmniej nie siedzę na d.. i jest czym się zająć :)
a talerzyk kradnę, jest genialny