środa, 16 października 2013

592.


pełnoziarniste cinnamon roll i dżemik roll, mleko ( później )



Koszmarna noc. Na kolację jadłam jajecznicę zagryzając papryką. Nie wiem czy była pryskana czy po prostu jakaś skórka czy kawałek mi zaszkodził, ale wiem, że długo do ust jej nie wezmę. Na początku ból brzucha, jakby ktoś chciał oderwać mi z żołądka ten kawałek. Bez wymiotowania się nie obyło. Nie cierpię, ostatni raz chyba jak miałam jelitówkę w wieku 11 lat. A i Mamo, dziękuję, Ty od razu wiesz jak mnie uspokoić, co zrobić, gdy panikuję czy źle się czuję, wystarczy, że jesteś obok <3. Już jest lepiej, lekkie drożdżówki na śniadanie, ciepła herbata. Potem spotkanie z przyjaciółką ♥ Już się nie mogę doczekać :)

19 komentarzy:

  1. oj...powiem Ci, że kiedyś miałam podobne przejścia z papryką, przez długi czas unikałam jej szerokim łukiem i do tej pory mam jakiś uraz.
    dobrze, że już Ci lepiej.
    takimi bułeczkami i ciepłym mlekiem bym nie pogardziła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja codziennie na kolację wcinam paprykę na surowo, w ramach pro-zdrowotnego działania, bo taka surowa średnio mi smakuje.

    Wiem, przez co przeszłaś.
    I wiem, że Mamy są wtedy niezastąpione.
    Zdrówka, uważaj dzisiaj na to co jesz - tak profilaktycznie:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Te zawijaski cynamonowe są cudne! Można się poczęstować? :) Został jeszcze jakiś? :)

    Ojeeej, współczuję zatrucia :( To okropne! Miałam wiele takich "przygód" z żołądkiem, to straszne ... Pamiętam jak dwa lata temu w wigilię wylądowałam na pogotowiu przez zatrucie uch :( na samo wspomnienie mam ciarki! Ale najważniejsze to miec obok kogos :) A mamy są w tej kwestii niezastąpione <3

    OdpowiedzUsuń
  4. papryka jest niebezpieczna, wracaj do formy!
    udanego dnia, śniadanie cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak robisz te cudowne bułeczki? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzystałam z tego przepisu- http://makaronirodzynka.blogspot.com/2012/02/cinnamon-rolls-zima-zimno-ferie.html, połowę robiłam z dżemem :)

      Usuń
  6. dżemik roll wymiata! :)

    kurcze, że też do tej pory nie robiłam pełnoziarnistej wersji tych bułeczek...muszę to zmienić! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. pychota! mam nadzieję, że dziś już wszystko się unormuje :)

    OdpowiedzUsuń
  8. oj, ja ostatnio miałam takie "przeboje", łączę się w bólu.
    Ale śniadania wynagradza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, było nieprzyjemnie... Cieszę się, że teraz już jest lepiej. Nigdy nie wiadomo, co za świństwa są używane do hodowli tych warzyw....
    Śniadanie w takiej formie to idealna rekompensata wieczornego cierpienia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hej, mała, będzie dobrze, to może jednodniowe zatrucie.
    Narobiłaś mi niesamowitej ochoty na upieczenie własnych bułek i chyba nie pozostaje mi nnic innego jak tę ochotę zaspokoić :)
    udanego popołudnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście jednodniowe, a raczej jedno nocne :) Dzięki! ;)

      Usuń
  11. cynamonki <3 mam je robić tej jesieni ! uwielbiam ten zapach i smak ;D są świetne !
    nie fajna noc, to prawda. trzeba teraz już na wszystko uważać.. mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. to dobrze, że już się czujesz lepiej :*
    Alee bym zjadła takiego zawijaska :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Te cynamonowe zawijasy wyglądają przecudnie <3
    A co do zatrucia - współczuję, ja tak miałam z rybą i potem chyba z 3 lata jej nie jadłam, teraz powoli się do niej przekonuję..

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem są takie produkty, od których raz się strujemy i później nie możemy na nie patrzeć. Ja tak mam z chipsami. Oby było już wszystko dobrze :)
    Pysznie wyglądają te bułeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tą papryką tak chyba bywa, bo mi tez kiedyś siadła na żołądku i nie pozwoliła spać przez pół nocy. Potem miałam do niej uraz przez jakiś rok, no ale w końcu się odważyłam znowu ją zjeść i odpukać, drugi raz się tak nie załatwiłam przez nią ;) Dobrze że już Ci lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakie śliczne! Aż trudno uwierzyć, że pełnoziarniste

    OdpowiedzUsuń