zupa wiśniowa z makaronem, kromka chleba żytniego z masełkiem orzechowym, bieluchem i domowym dżemem truskawkowo- agrestowym, truskawki, kawa
Gdyby nie wczorajsza burza i dzisiejsza w nocy, internet napewno działaby z rana -,- Jak zwykle... ale nieźle waliło, momentami aż się bałam :D Dobrze, że popadało, chociaż rośliny się ożywią i ludzie ;) Męczy mnie już taka przesadnie gorąca pogoda. Mam w planie bieganie zaraz, tylko nie wiem czy nie przełożyć na wieczór, bo znowu zrobiło się gorąco... no zobaczymy jak dam radę. Potem gdzieś rowerem się wybiorę :)
Zupka została z przedwyjazdowego obiadu :) Schowaliśmy do lodówki, a dziś można było zjeść ze smakiem :D Uwielbiam ją, idealna na letnie, słodkie obiady :) Mmmm a dziś mam chyba jeszcze pirożki z jagodami, omm <3 No dobra starczy o jedzieniu ;) A jeszcze właśnie stęskniłam się za masełkiem <3 Dziś obowiązkowo na kanapce i łyżeczce do wyjadania ;) A no tak.. uciekam ;P Trzymajcie się ;*
Jeszcze mały bonus :) Moja najukochańsza psina <3 I wierna towarzyszka podczas biegania- teraz już rzadziej, za szybko się męczy, jeszcze w taki upał to już wogóle :)
hihihih :D
powygłupiam się trochę, a co!
już się zmęczyłam :O
u mnie też straszna burza była,aż nie mogłam usnąć, ale teraz jest za to pięknie <3
OdpowiedzUsuńMyślałam że tylko ja mam takiego wesołego psa (tzn. mój jest nieźle rąbnięty, serio czasem myślę że to nie jest nawet pies;/ , ale i tak go kocham <3)
Takiej zupy jeszcze nie jadłam, smaczna? Można prosić przepis? :)
hahha rąbnięty <3
Usuńjasne w wodzie gotujesz wiśnie, aż puszczą sok i woda się mocno zaczerwieni. Wiśnie przetrzeć przez sitko ( ja zostawiam kilka całych w zupie, bo uwielbiam ). W kubku rozpuścić kisiel- tak jak galaretkę, wlewasz, chwilę gotować mieszając i masz pyszną zupkę ;)
oh merci ! :)
UsuńKisiel odpowiednio : do wiśni wiśniowy, do truskawek truskawkowy itd? :) Że mi babcia takiego cuda nigdy nie ugotowała :<
Nie śmiej się, On jest taki naprawdę xD Normalne psy szczekają, hasają sobie po podwórku jak są wypuszczone z budy, jedzą karmę. Mój nie szczeka, jak go wypuszczę z budy leży po orzechem do góry brzuchem (!) albo pod porzeczkami i je sobie zjada -_- nie je karmy w ogóle, tylko np. kaszę jęczmienną na mleku, coś co zostanie z naszego obiadu. A jak mu damy kość, to nigdy sobie nie gryzie, tylko ją zakopuje od razu z maminym ogrodzie i naaaprawdę cała masa dziwnych zachowań :) aha i umie podawać tylko jedną łapę :p
tak tak dokładnie jak napisałaś z tym kisielem ;)
Usuńhaha no i weź tu się nie śmiej :) ale kochany ten piesio, moja też lubi 'ludzkie' jedzenie
zje zresztą WSZYSTKO co jej dasz xP to naucz jej dawać drugą :D
Zupa wiśniowa - brzmi pysznie, zwłaszcza na takie upały ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny piesek :D
Pyszne śniadanko :) Masz śliczną psinkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam -> thebest-breakfast.blogspot.com
oj, ja wszamałam gofera z masłem+jogurt z jagodami teraz i się zapchałamxD
OdpowiedzUsuńpije jeszcze hektolitry wody,poważnie!
taki gorąc jest okropny, ciepło-ok.
jeja takiej zupki jeszcze nie jadłam! muszę się skusić:)
OdpowiedzUsuńZuuupaaaaa! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńpysznie :)
OdpowiedzUsuńjej , jaki słodziak ^^
fajna psina :d
OdpowiedzUsuńkurczę, nigdy nie jadłam owocowej zupy!:D chyba muszę to nadrobić :D
OdpowiedzUsuńcudownego masz psiaka ! :-))
Mniam, mniam. :> Znów kusisz tym domowym dżemem.
OdpowiedzUsuńU mnie też była burza. Ale upał na szczęście nie powrócił. ;)
Piękna psinka. Widzę, że nie tylko ja lubię pobiegać sobie z psem. ;p
słodki psiaczek ;)
OdpowiedzUsuńa śniadanko pychotka <3
Zupy wiśniowej nie jadłam, za to smakowałam śliwkowej i nie za bardzo mi smakowała, niestety.
OdpowiedzUsuńTęsknie za masłem orzechowym i przy niedawnych zakupach już prawie je kupiłam, ale w ostatnim momencie odłożyłam bo wiedziałam, że skończy się tak jak kiedyś, że będę je wyjadałam łyżką ze słoiczka.
Zupa owocowa - nawet się zastanawiałam czy nie zrobić kiedyś na śniadanie (np. z moreli), ale jakoś tak mam bardzo obiadowe skojarzenia.
OdpowiedzUsuńmyślałam że ten chleb to ciasto : D
OdpowiedzUsuńpiękna psina : )
ale fajna psinka :)
OdpowiedzUsuńPsina urocza, a śniadanie iście owocowe :)
OdpowiedzUsuńaaaa, zupa owocowa, ulubione danie z przedszkola! <3
OdpowiedzUsuńAle śliczna psina :) Bieganie zdecydowanie polecam wieczorem, w taki upał się nie da..
OdpowiedzUsuńZup owocowych nie lubię, ale kanapkę porywam, pysznie wygląda :)
Twój piesek zrobił genialną minę xdd
OdpowiedzUsuńA śniadanie Ci porywam dziś ^^
Polecam te bieganie wieczorem! Nie ma nic lepszego niż ciemne niebo (zaraz będzie pełnia!), lekki wietrzyk (albo i nie, tak jak w obecnym czasie) i mrygające świata, przy których nie musisz się zatrzymywać ;).
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować tej zupy, koniecznie!
OdpowiedzUsuńRaz jagodowo, raz truskawkowo, mogłabym zjeść każde Twoje śniadanko:)
OdpowiedzUsuńpsinka przecudna ! kanapeczkę zabieram i chrupię mmm :* jakiego masła orzechowego używasz? :)
OdpowiedzUsuńBlack&Rose <3 ;)
Usuńkiedyś nie przełknęłabym zupy owocowej, a teraz mi się taka marzy:) pyszne śniadanko!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, dopiero zaczynam:)