domowy chleb żytni razowy na zakwasie z awokado, jajkiem sadzonym, solą himalajską i pieprzem
Później posypałam jeszcze chilli, jeszcze lepsze! Ostatnio dosypuję ją do wielu dań, wyraziste, ostrzejsze i rozgrzewające od środka! :) A za tymi kanapkami zdecydowanie się stęskniłam, chociaż ostatnio częściej jem sadzone niż jajecznicę ^^
chilli to moje uzależnienie :DD
OdpowiedzUsuńale nas dziś wzięło na jajka!
Jajecznica na kanapce, sadzone na kanapce... nie! tylko jajko na twardo na kanapce!:))
OdpowiedzUsuńChociaż to jakies moje głupie uprzedzenia, bo jajko to jajko, nie?:))
a chilli jest super! ja też je pcham wszędzie, gdzie się da.
Jajka sadzonego na chlebie jeszcze nie jadłam , ale od razu skojarzyło mi się z letnim obiadkiem <3
OdpowiedzUsuńja zimą też podwajam ilość chilli, no i imbiru ;)
OdpowiedzUsuńkanapki z jajkiem sadzonym <3 czytasz mi w myślach, bardzooo je lubię :) nawet do szkoły ;D
OdpowiedzUsuńJa wszędzie gdzie się da wciskam słodką/ostrą paprykę :P
OdpowiedzUsuńto drugie to też sadzone? Dwa różne ;D
OdpowiedzUsuńOOooo.. Domowy chlebuś-cuudeńko :)
Tak, tylko usmażone z dwóch stron, trochę nie wyszło, ale wolę takie ścięte ;)
Usuńja wolę sadzone niż jajecznicę na kanapce - żółtko się wtedy tak genialnie rozpływa i zmiękcza chleb :D
OdpowiedzUsuńHaha fajnie się to żółtko odbija :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam rozgrzewające, pikantne dania zimą :D, takimi kanapkami bym na pewno nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuń