środa, 18 września 2013

567.






budyniowe- śmietankowe naleśniki z ricottą i gorzką czekoladą/ serkiem homogenizowanym, jabłkiem i syropem klonowym, kawa



Znowu miało być coś pieczonego..;) Ale, że nie chciało mi się czekać to trzeba było umilić sobie ten ponury poranek. Proszę o trochę słońca.. i dobry wybór..

24 komentarze:

  1. Naleśniki! Dzień zaczęty od naleśników :-) To musi być dobry dzień!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku, delikatne i apetyczne. :) Wiesz, dla nich można na jeden dzień na pewno odłożyć pieczone śniadanie :D Zwłaszcza, że ricotta i syrop klonowy to jedne z moich ulubionych naleśnikowych dodatków (nawet, jeśli nie były dziś razem ;>)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były były! :) Chociaż akurat ricottę chyba wolę z miodem :)

      Usuń
  3. naleśniki mają to do siebie, że umilają poranek, nieważne jaka jest pogoda :) a budyniowe są przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezuu ja przed śniadaniem a Ty serwujesz tu takie pyszności! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak, ricotta, gorzka czekolada i syrop klonowy to jedne z moich ulubionych połączeń :D

    OdpowiedzUsuń
  6. naleśniki na śniadanie to najlepszy pomysł! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już po zdjęciach poznałam, że budyniowe. (;

    OdpowiedzUsuń
  8. Też dziś jadłam naleśniki na śniadanie ;) Pyszny początek dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. oo tak, słońce wróć! :( Już mam po dziurki w nosie tego zimna i deszczu!!
    Chociaż śniadanie miałaś pyszne w ten ponury dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wyglądają na delikatne..i te dodatki <3 ricotta+miód to moje ulubione połączenie.

    OdpowiedzUsuń
  11. ale mi się zachciało naleśników przez Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie! Żadnego słońca! Jest okey:D Żartuję, słońce nie zaszkodzi^^ na pewno jeszcze się pojawi:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dla takich naleśników pieczone śniadanie może poczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ślicznie wyglądają! Tak delikatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nigdy nie robiłam budyniowych, muszę nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie było dziś trochę słońca, ale za to mroźny wiatr.
    naleśniki pysznie nadziałaś, ostatnio jadłam z naturalnym, ale jabłuszko z miodem i cynamonem do tego poddusiłam, polecam i nie trzeba długo czekać ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Naleśniorki, wpadnę kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja wybrałabym naleśniki od pieczonego, przynajmniej w tej chwili. I zwłaszcza w takiej wersji, mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Budyniowe tak ładnie pachną :D I pysznie je nadziałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  20. nalesniki i ricotta - jestem w niebie! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. dawno ricotty nie jadłam ;__; buuu

    OdpowiedzUsuń