piątek, 20 września 2013

569.





pełnoziarnisty omlet biszkoptowy z kakaowym serkiem, malinami i gorzką czekoladą



Wstałam, tak chciało mi się czegoś pieczonego..najlepiej owsiankę, ale taką sernikową. Zabrałam się za modyfikację przepisu, ale gdy wyjęłam z piekarnika, wypiek buzował jak wulkan.. To chyba przez to, że zamiast proszku do pieczenia dałam sodę. Tyle samo sody. :D Mam nauczkę. Tyle czekania i nici z wymarzonego śniadania na dzień dzisiejszy. ( Teraz tylko posprzątać blaszkę w piekarniku :D ). Postanowiłam zrobić tego omleta, o którym także myślałam wczoraj. W sumie pyszne wyjście z sytuacji..;)


Intensywny dzień, najpierw porządki, po południu siłownia a potem bawimy się, lubię to!:) 

17 komentarzy:

  1. Ale puszysty! I z takimi pysznymi dodatkami :) To się nazywa omlet idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie dało się zjeść wulkanu z piekarnika? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie.. w środku była jedna wielka piana.. :P

      Usuń
  3. Puchaty jak chmurka, takie lubię najbardziej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam omlet biszkoptowy :) a ten wygląda po prostu obłędnie, ten serek, maliny i jeszcze ta czekolada. Nie pogardziłabym takimi pysznościami ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jesteś mistrzynią omletów, wiesz? ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo, że nie przepadam za tym omletem, Twój wyglada wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  7. jednak wyszłaś z tej sytuacji bardzooo smacznie :) ja dziś inspirowałam się twoim musem jaglanym ;* dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje omlety zawsze wyglądają tak pysznie! Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie też omlet dzisiaj ! tyle że już nie taki ładny :p

    OdpowiedzUsuń
  10. mi omlety nigdy takie fajniutkie nie wychodzą :(
    u Ciebie pysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. zgadzam się z tym co napisałaś, znalazłaś bardzo smaczne wyjście z sytuacji :) a kolor serka i konsystencja coś pięknego ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie udało się tym razem, to uda się następnym :)
    Ale taki omlet zrekompensował stratę.

    OdpowiedzUsuń
  13. lubię te Twoje omlety :))
    Naprawdę soda powoduje takie rzeczy? Ja ją zawsze dodaję do wypieków ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje omlety są najlepsze :) Szkoda troszku tego 'wulkanu' :< Ale smacznie wybrnęłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mniam, krem aż się prosi o zjedzenie :D

    OdpowiedzUsuń