budyniowe- śmietankowe naleśniki z ricottą i gorzką czekoladą/ serkiem homogenizowanym, jabłkiem i syropem klonowym, kawa
Znowu miało być coś pieczonego..;) Ale, że nie chciało mi się czekać to trzeba było umilić sobie ten ponury poranek. Proszę o trochę słońca.. i dobry wybór..
raj nie śniadanie:D achhh
OdpowiedzUsuńNaleśniki! Dzień zaczęty od naleśników :-) To musi być dobry dzień!
OdpowiedzUsuńOjejku, delikatne i apetyczne. :) Wiesz, dla nich można na jeden dzień na pewno odłożyć pieczone śniadanie :D Zwłaszcza, że ricotta i syrop klonowy to jedne z moich ulubionych naleśnikowych dodatków (nawet, jeśli nie były dziś razem ;>)
OdpowiedzUsuńByły były! :) Chociaż akurat ricottę chyba wolę z miodem :)
Usuńnaleśniki mają to do siebie, że umilają poranek, nieważne jaka jest pogoda :) a budyniowe są przepyszne!
OdpowiedzUsuńJezuu ja przed śniadaniem a Ty serwujesz tu takie pyszności! :)
OdpowiedzUsuńo tak, ricotta, gorzka czekolada i syrop klonowy to jedne z moich ulubionych połączeń :D
OdpowiedzUsuńnaleśniki na śniadanie to najlepszy pomysł! :)
OdpowiedzUsuńJuż po zdjęciach poznałam, że budyniowe. (;
OdpowiedzUsuńTeż dziś jadłam naleśniki na śniadanie ;) Pyszny początek dnia :)
OdpowiedzUsuńoo tak, słońce wróć! :( Już mam po dziurki w nosie tego zimna i deszczu!!
OdpowiedzUsuńChociaż śniadanie miałaś pyszne w ten ponury dzień :)
wyglądają na delikatne..i te dodatki <3 ricotta+miód to moje ulubione połączenie.
OdpowiedzUsuńale mi się zachciało naleśników przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNie! Żadnego słońca! Jest okey:D Żartuję, słońce nie zaszkodzi^^ na pewno jeszcze się pojawi:)
OdpowiedzUsuńjak malowane :) ukradłabym :)
OdpowiedzUsuńDla takich naleśników pieczone śniadanie może poczekać :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają! Tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam budyniowych, muszę nadrobić :D
OdpowiedzUsuńu mnie było dziś trochę słońca, ale za to mroźny wiatr.
OdpowiedzUsuńnaleśniki pysznie nadziałaś, ostatnio jadłam z naturalnym, ale jabłuszko z miodem i cynamonem do tego poddusiłam, polecam i nie trzeba długo czekać ;D
Naleśniorki, wpadnę kiedyś :D
OdpowiedzUsuńJa wybrałabym naleśniki od pieczonego, przynajmniej w tej chwili. I zwłaszcza w takiej wersji, mniam! :)
OdpowiedzUsuńBudyniowe tak ładnie pachną :D I pysznie je nadziałaś :D
OdpowiedzUsuńnalesniki i ricotta - jestem w niebie! <3
OdpowiedzUsuńdawno ricotty nie jadłam ;__; buuu
OdpowiedzUsuń