gotowany serniczek na zimno w słoiczku po domowym maśle orzechowym z bananem i borówkami
Zimne śniadanie w zimny poranek. Ale dla mnie akurat na plus, bo rozgrzałam się porannym rowerkiem! Śniadanie smakuje jeszcze lepiej :)
Nie wiem dlaczego, ale mój serniczek wyszedł dość rzadki. Tzn. po ugotowaniu był bardzo gęsty a dzisiaj rano, po wyjęciu z lodówki nie był zwarty. Ale całkiem smaczny, zrobię drugie podejście :)
nawet sobie nie wyobrażam, jakie to musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńTo masło skojarzyło mi się tu z takim toffi :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, mi tak samo! :)
Usuńto musiał być pyszny serniczek *-*
O rany świetne to jest :)
OdpowiedzUsuńJa chcę borówki! <3
OdpowiedzUsuńTen smak serniczka musiał być obłędny <3
OdpowiedzUsuńJa próbowałam go ale w wersji na gorąco i jest chyba lepszy :)
Wygląda cudownie :) !
OdpowiedzUsuńW słoiczku po maśle musiało być obłędne :)
OdpowiedzUsuńmój serniczek był raczej zwarty, nie wiem dlaczego nie wyszło, ale próbować zawsze warto :) i mam nadzieję, że smakowało ci tak pysznie jak wygląda :) mi bardzo podpadł do gustu, jednak nic nie przebije pieczonego :D
OdpowiedzUsuńcudowny!! ja tez mam go w planach, tylko czekam na pusty słoiczek, heh :)
OdpowiedzUsuńten gotowany jeszcze przede mną. :> ale go pysznie podałaś!
OdpowiedzUsuńSernik ze słoika, ale czad! Gotowany do tej pory robiłam tylko tradycyjny ;)
OdpowiedzUsuńjadłabym łyżeczką prosto ze słoika:D
OdpowiedzUsuńserniczek w słoiczku !?
OdpowiedzUsuńCudoo *-*
też musze się za niego zabrać <3
OdpowiedzUsuńwyjadanie śniadania ze słoiczka po maśle orzechowym to jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu :)
OdpowiedzUsuńe też muszę go spróbować :P
OdpowiedzUsuń