pieczona jabłkowo- kakaowo- orzechowa owsianka z musem jabłkowym i gorzką czekoladą, jabłko, kawa inka
Jedna z moich ulubionych. Wczorajszy dzień przyjemny. Dzisiaj nauka fizyki z koleżankami ;) Żebym tylko zdążyła dojechać na urodziny do braciszka ciotecznego komunikacją w niedzielę, będę niezmiernie zadowolona :)
W piątek wieczorem obejrzałam komedię romantyczną " Wciąż ją kocham ". Kiedyś byłam na tym filmie w kinie, ale było to dość dawno, więc postanowiłam obejrzeć jeszcze raz. Bardzo mi się podoba. Fajni aktorzy, nie jest tak wszystko idealnie przedstawione... Sami zobaczcie, polecam ;)
telekomunikacją?:D pysze dodatki w tej owsiance:)
OdpowiedzUsuńSprawdzałam czy czytacie ze zrozumieniem :D Już poprawiłam ;)
UsuńNie oglądałam tego fiomu, ale skoro polecasz, to pewnie nadrobię :) a co do śniadania - to oczywiście fenomenalne, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wygląda. Tak czekoladowo. *-*
OdpowiedzUsuńŚniadanie prezentuje się pysznie . :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczoną owsiankę :)
OdpowiedzUsuńMiłej nauki!
Oglądałam go już nie pamiętam ile razy;)
OdpowiedzUsuńOwsianka prezentuje się wyśmienicie! :))
OdpowiedzUsuńMiłej nauki fizyki! Ale jak z koleżankami to na pewno będzie przyjemnie :D
Właśnie ostatnio zastanawiałam się nad tym filmem, skoro polecasz to obejrzę :)
OdpowiedzUsuńA owsianka wspaniała, idealne dodatki!
chciałam obejrzeć ten film, ale jakoś ciągle mi coś przeszkadza... :)
OdpowiedzUsuńśniadanko perfekcyjne:)
Owsianka pięknie się prezentuje *-*
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne :) To życzę miłego dnia!
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńja naszczęście od tego roku szkolnego juz nie mam fizyki ;))
Widać, ze gęsta na maxa :) takie są najlepsze!
OdpowiedzUsuńMatko, ta owsianka musiała być cudowna! Chyba zrobię sobie taką w najbliższym czasie, mniam :)
OdpowiedzUsuńOj, jak ja uwielbiam telekomunikację w niedzielę..chociaż nie tylko w niedzielę bo w powszednie dni też jeżdżą te autobusy jakby chciały, a nie mogły :D
Twoje dzisiejsze śniadanko jest obłędne. *.*
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda. :)
Film znam, ale nigdy nie obejrzałam do końca.
fantastycznie ją podałaś! zachęca do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńmmm wygląda pysznie;))
OdpowiedzUsuńwidzę, że mamy takie same kubki;)
fizyka to zuo wcielone :P
OdpowiedzUsuńpyszna owsianka! :)
OdpowiedzUsuńja też muszę się męczyć z fizyką...
łychostajna!
OdpowiedzUsuńu ciebie znowu tak smacznie , ahh ... nie umiem się na to cudo napatrzeć ;d
OdpowiedzUsuńjejku, ale ja Wam zazdroszczę tych kokilek! :)
OdpowiedzUsuńPyszne smaki *.*
OdpowiedzUsuńTez podoba mi się ten film, a czytałaś książkę? Jak nie to tez polecam, z tego co pamiętam film trochę się od niej różni :P
Ale narobiłaś mi ochoty na taką owsianke. Wygląda super! *.*
OdpowiedzUsuńpowinnaś serwować pieczone owsianki na wynos - byłabym stałym klientem :)
OdpowiedzUsuń