piątek, 22 czerwca 2012

130.




pudding chlebowy truskawkowo- orzechowy, anatol waniliowy



To tak jak obiecałam, chociaż myślałam, że napiszę trochę inaczej, no ale siła wyższa... Zaliczyłam egzamin teoretyczny z prawka, a praktyczny niestety...oblałam xD Myślę, że najwięcej zrobił stres, bo cały czas to zadanie na jazdach wychodziło ( nie pytajcie proszę ), a jak zadzwoniłam do instruktora to naprawdę był zaskoczony i się zdziwił ;p No, ale następnym razem może się uda, ludzie nawet 5 razy zdają, albo i więcej i się nie przejmują, a to było moje pierwsze podejście, więc musiałam oswoić się ze stresem ( cała się trzęsłam, nie mówiąc o bólu brzucha przez 2 dni, a przy wyjeżdżaniu samochód mi szarpnął to już wogóle się zestresowałam... naprawdę stres jest ogromny ). Następnym razem wypiję melisę :D A egzaminator poprostu wspaniały! Taki świetny starszy Pan, poprostu przemiły, chciałabym na niego trafić następnym razem :) Już trochę mi przeszło, po tych pocieszeniach to się nie dziwię ;)
Dzisiaj jakieś zachmurzenie, ale ja się cieszę, przyda się rzeźkie powietrze chociaż jeden dzień ;)
Co do puddingu... to jednak wolę chrupiące przypieczone bułeczki :D Poza tym musiałam go dopiec po wyjęciu i zrobieniu zdjęć, bo zauważyłam nieścięte jajko, ale chyba wraz za mało go piekłam, 40 min. myślałam, że starczy, chyba że tak miało być xD No nic ale truskaweczki były przepyszne <3 i rozpływające się masełko orzechowe <3 A reszty spod spodu nie zjadłam, nie podeszło mi ;(  No nic teraz czaję się na pudding owsiany :D
Idę się zaraz szykować i wybieram się na miasto i targ na małe zakupy ;)


24 komentarze:

  1. Właśnie mam w planie pudding chlebowy :) Twoja opinia nie zachęca, ale chyba i tak zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko, ja zdałam za drugim razem, bo na pierwszym egzaminie najpierw się ze stresu zatrzymałam na łuku, a przy drugim podejściu baba zajechała mi drogę i znów musiałam się zatrzymać (tzn. egzaminator uważał, że nie musiałam, ale cóż...).
    A przez pół drugiego egzaminu kłóciłam się z egzaminatorem xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o można powiedzieć, że miałam podobny błąd co Ty za pierwszym ;)

      Usuń
  3. Następnym razem na pewno pójdzie lepiej, mało kto zdaje za pierwszym razem ;D

    A pudding wyszedł Ci świetnie ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nic się nie martw, zdasz następnym razem:) ja podchodziłam dwa razy. wiec co to za stres;)
    a śniadanko pychotka!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja znajoma zdawała egzamin na prawko chyba 9 razy i nawet za ostatnim jej się nie udało. To zależy od osoby, ale Tobie na pewno się uda. Najważniejsze, że się nie poddałaś i chcesz dalej walczyć. :-)
    Pudding wygląda cudowniee. :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. 40 minut czekać na śniadanie to dla mnie istna katorga. A prawkiem się nie przejmuj. Moja koleżanka zdała za 6 razem ;P.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobno za trzynastym podejściem do prawka dają roweeeer hihi :*
    Następnym razem zdasz!

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, ale pyszności! Chyba zaraz skoczę po truskawki, trzeba korzystać póki jeszcze są! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie też pogoda zachmurzona, ale ciepła i ja się z tego cieszę. A pudding chlebowy to coś co ciągle za mną chodzi i jakoś nie zdecydowałam się jeszcze zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  10. rozumiem się stresować, ale po co?
    złość piekności szkodzi;)
    inni przed egzaminami gim-stres.
    ja normalnie,spokojnie, bez stresu, już bez nauki, co ma być to będzie:D

    OdpowiedzUsuń
  11. tak właśnie myślałem, że chodzi o prawko:P nie przejmuj się, podobno najlepsi kierowcy zdają za drugim razem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. wyglada przepysznie :)
    a prawkiem sie nie przejmuj, nie za pierwszym razem to za drugim! moja szwagierka np zdawala 13 razy ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na mnie też czeka egzamin w te wakacje. Zdamy na pewno! ;) Nie jadłam nigdy takiego puddingu, a muszę przyznać że Twój wygląda zachęcająco... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie martw się, następnym razem na pewno zdasz : )
    nigdy nie robiłam puddingu chlebowego, muszę spróbować : >

    OdpowiedzUsuń
  15. Mój pudding chlebowy wniliowy mi smakował, ale bez rewelacji. Z truskawami jeszcze nie próbowałam, moze się skuszę :) a co do egzaminu.. masz rację! po piuerwszej próbie nie ma co sie przejmować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nawet najlepszym się zdarza!
    pyszne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie martw się, nie znam nikogo, kto zdałby za pierwszym razem :) Nigdy nie jadłam puddingu, na zdjęciach zawsze wygląda obłędnie, ale boję się smaku ;o

    OdpowiedzUsuń
  18. trzymam kciuki za drugie podejście!

    OdpowiedzUsuń
  19. szczerze powiem że puddingu chlebowego nie jadłam ale myślę że czas najwyższy!:)) a prawkiem się nie przejmuj :* najlepsi zdają za drugim razem:)

    OdpowiedzUsuń