czwartek, 7 czerwca 2012

115.






domowy sernik z brzoskwiniami, bezą i kruszonką <3, truskawki, kawa

Witam Was po 3- dniowej przerwie! ;) Ale się stęskniłam, jaacie! No to tak hmm od czego by tu zacząć... może od początku :D Więc wyruszyliśmy chwilkę po 6, podróż była dość długa, ale jak to w autokarze było śmiesznie i nie nudziliśmy się ;) Pogoda od samego początku kiepska, padało, ale mieliśmy nadzieję, że się wypogodzi... Pierwszym punktem był Stary Sącz- zwiedzanie klasztoru -,- , wchodzenie na Górę, ale jaką to nie pamiętam ;P Było strasznie stromo, o czym nas nie poinformowali, a akurat byłam w balerinkach razem z moją przyjaciółką, ale było dość zabawniei napewno jest co wspominać! A i pijalnia wód ( Stefan był najokropniejszy xd słony jak woda prosto z morza... ble ;p ) Następnie pojechaliśmy do ośrodka, bardzo ładny, duuży pensjonat, czysto w środku, jedzenie może być... jadłam lepsze ( na wycieczkach ), ale nie możemy być wybredni ;) W nocy oczywiście różne rzeczy się działy, było trochę przypałów, ale w końcu to wycieczka i nie będziemy siedzieć grzecznie w pokojach i spać o 22....Następnego dnia znowu od samego rana deszcz, ale to nic my idziemy na Trzy Korony ;D Haha, miny niektórych osób były powalające, ale w końcu to są góry i pogody się nie wybiera. Szliśmy pod stromą górę, przez błoto, po kamieniach, niektórzy z podwójnymi upadkami ponad 2 godziny, schodziliśmy krócej, ponad godzinę ;) Widok nie był powalający, taki jakby był gdyby nie padało, ale warto było wejść ;) Niektórzy zrezygnowali i zostali trochę niżej, ale nie to nie dla mnie, nie mogłabym odpuścić! Potem zwiedzanie Szczawnicy, małe zakupy i do ośrodka przebrać się, wysuszyć, a wieczór był nasz... ognisko, dyskoteka :D Lubię to! Było super ;) Ostatniego dnia również padało ( powtarzam się ;p )... ehh nie trafiliśmy poprostu na pogodę, no ale zdarza się... Poszliśmy godzinę pięknym wąwozem Homole, przez który płynie piękny potok ;) Naprawdę najbardziej podobało mi się to miejsce!  Trasa oczywiście miała być o wiele dłuższa ok. 4 godziny w górach, no ale tak jak już pisałam mieliśmy pecha i nikomu się nie chciało, więc czas wolny mieliśmy w Szczawnicy na zakupy, a potem kierowaliśmy się już do naszego miasta ;) Wycieczkę zaliczam do udanych, chociaż w tamtym roku było dużo lepiej ;) A i gdyby kolega nie zrzucił mi lustrzanki było by jeszcze fajniej, no ale zdarza się, mały wypadek, nic nie poradzimy... Obiektyw troszkę pękł, mam nadzieję, że to nie będzie wpływało na jakość zdjęć i pokrywka troszkę się złamała, więc muszę wymienić -,- Ale tak to było naprawdę fajnie :>
Teraz jakieś zdjęcie, bo obiecałam, ale napewno dodam coś po niedzieli jak zgram zdjęcia z aparatu kolegi ;) 
 Na poniższym zdjęciu ja jestem po prawej(patrząc w monitor ;) Obok moja kochana przyjaciółka <3 ;)




17 komentarzy:

  1. O nie, dlaczego to wrzuciłaś?? Ja od rana mam TAKĄĄĄĄ ochotę na ciasto...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie byłam nigdy w górach latem, ale za to zimą i widoki były piękne. Wysokie szczyty pokryte białym puchem, coś wspaniałego, na prawdę. Niestety, chodzenie po górach nie jest przyjemną i "delikatną" sprawą więc w balerinkach na pewno nie było Ci wygodnie i komfortowo no, ale następnym razem będziesz wiedziała. :) Najważniejsze, że podobała Ci się wycieczka i masz miłe wspomnienia, a noce na wycieczkach są najlepszą atrakcją.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pare razy byłam na wycieczce w Szczawnicy i okolicach i każdą bardzo miło wspominam :)Czekamy na resztę zdjęć a ja tym czasem biorę kawałek sernika.

    OdpowiedzUsuń
  4. ale jesteś piękna, naprawdę :*
    Zazdroszczę bardzo, uwielbiam góry, niskie, wysokie, w deszczu i słońcu, są po prostu wspaniałe.
    Tam jest całkiem inaczej, inne powietrze, inna atmosfera.
    A no i masz prawdziwy skarb obok siebie ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja wycieczka to dowód, że mozna się świetnie bawić niezależnie od pogody ważniejsze jest to z kim spędzamy czas:-) a śniadanko...mmmm ten pyszny sernik :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna wycieczka :D Ja szczerze przyznam, że nieraz miałam w dupie, że wszyscy chcą się bawić, więc szłam spać o 22 czy 23, a jak ktoś mi przeszkadzał to go wywalałam z pokoju albo robiłam awanturę. Byłam z tego znana :pp ale i tak klasowe wycieczki to były faaaajne czasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. W końcu widzę Twoją buzię ! :) Piękna dziewczyna :* Ognisko, świeże powietrze, ruch.. same przyjemności <3

    OdpowiedzUsuń
  8. No i znowu humor i optymizm bije z Twojego wpisu, aż mi się buzia śmieje;-)
    Fajnie masz, że umiesz tak wesoło do wszystkiego podchodzić;-))

    OdpowiedzUsuń
  9. co tam pogoda, ważne, że było super :D
    a śniadanie królewskie!
    ps pozwoliłam sobie wysłać Ci zaproszenie na endo :)

    OdpowiedzUsuń
  10. faceci są okropni-,-

    dawaj sernik!<3

    OdpowiedzUsuń
  11. No to widzę, że wyjazd był baardzo udany ^^ Życzę Ci więc więcej takich wypadów.

    A serniczek Ci się nie ostanie xdd Zabieram ! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Cóż to za pyszne śniadanko! Takie pyszności mogłabym jeść każdego ranka!
    A jeśli chodzi o wycieczkę, to dla mnie każda jest świetna i niezastąpiona:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale mi ochoty na sernik narobiłaś! :)

    Tez byłam kiedyś w podobnym miejscu na wycieczce, ale nie wspominam jej najlepiej. Mimo wszystko cieszę się, ze wyjazd Ci się udał i sama bym baardzo chciała pojechać w góry jak najszybciej ( te widoki <3 )! :>

    Wyglądasz super! Czekam na resztę zdjęć :D

    OdpowiedzUsuń
  14. ale ja dawno nie jadłam sernika...
    świetnie wyglądasz ! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wycieczki w gory są najlepsze!gdzie mieszkasz?

    OdpowiedzUsuń