pełnoziarnisty omlet biszkoptowy z serkiem straciatella* i miodem, kawa
* serek Bieluch z gorzką czekoladą
Nie ma to jak zabawa w chowanego w środku nocy! Najlepiej :) Odbijanie piłką, spacer po 12 w nocy, spadająca gwiazda, wygłupy, 'kanapka', karty... Kocham Was :D Chyba jest coraz lepiej. Wakacje, trwajcie wiecznie..:)
Ale puszek :) Świetny pomysł na serek!
OdpowiedzUsuńTwój blog niewątpliwie będzie mi się kojarzył z pysznymi omletami! :D
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam serek straciatella! :D Przypomniałaś mi o nim. :)
OdpowiedzUsuńJak ty robisz takie grubasy? :D
OdpowiedzUsuńNic prostszego, jak zawsze biszkoptowy, jest w komentarzach w zakładce omlety, prawie pod każdym. :)
UsuńAaaaale on gruby! ^^
OdpowiedzUsuńChcę zjeść kiedyś omleta Twojego wykonania :D Są nieziemsko grube i puszyste <3 :)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią chciałabym taką okazję ;)
Usuńmam jedno do powiedzenia - mniam mniam mniam :D
OdpowiedzUsuńOmlet wygląda obłędnie, ale ten serek! <3 Muszę sobie taki zrobić, bo zatęskniłam za tym smakiem, a taki domowy jest o wiele zdrowszy i lepszy :)
OdpowiedzUsuńa idź Ty z tymi omletami! :* prosto, a jak smacznie :)
OdpowiedzUsuńooooo<3 uwielbiam omlety a z serkiem straciatella musiał smakować wyśmienicie!;)
OdpowiedzUsuńTwoje omlety są zawsze takie puszyste! :)
OdpowiedzUsuńtwoje biszkopty zawsze wyglądają znakomicie ;)
OdpowiedzUsuńAle on śliczny ! Puszysty!
OdpowiedzUsuńwygląda nieziemsko, a pomysł straciatella.. pyszny !
OdpowiedzUsuńale idealny! też chcę żebyś mi zrobiła ;)
OdpowiedzUsuńOkeeeej! :D
UsuńJaki idealny puszek z tego omleta ;) zgadzam się, wakacje mogłyby trwać już zawsze! ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam, no normalnie uwielbiam, choć nie jadłam - wiadomo, ale chciałabym, Twoje omlety za ich grubość i puszystość :-) jaką średnicę ma Twoja patelnia, bo pewnie jakąś małą? :D
OdpowiedzUsuńChyba 24 albo 26 cm ;)
UsuńZachwyciłaś mnie tym omletem!:) Muszę taki sobie zrobić!:)
OdpowiedzUsuń