sojowo- owsiany omlet podany z kokosowym twarożkiem, awokado, borówkami, winogrona i wiórkami kokosowymi, inka
Jeden z lepszych na liście omletów. Zajmuje pierwsze miejsce :) Przepis tak jak na owsiany, tylko dałam 3 łyżki płatków sojowych i 1,5 łyżki owsianych :)
Wczorajsze sushi nie podbiło moich kubków smakowych. Kuchnia japońska chyba nie jest dla mnie. A przynajmniej surowe ryby i to 'coś' obok na talerzu- nawet nie wiem jak się nazywa :D To różowe- z początku myślałam, że to wędzony łosoś, jednak jak wzięłam do buzi, nie wiedziałam czy połknąć, wypluć a może popić? :D Przy wybieraniu z menu było sporo śmiechu, a również przy jedzeniu pałeczkami. W sumie jestem zadowolona, spróbowałam, miło spędziłam czas i w końcu zobaczyłam, że jedzenie pałeczkami może tylko wydaje się proste... :) Dziękuję za spotkanie, następnym razem podbijamy inne kuchnie świata ;) ♥
danie Agaty :)
Uwaga, Magda próbuje zielone coś :D "Wody wody, szybko" :) ♥
Ojej zaskoczyły mnie Twoje wrażenia, ja sushi uwielbiam i jadam bardzo często:) Mega radosne fotki ze spotkania :)
OdpowiedzUsuńa ja sushi lubię od czasu do czasu - ale zwykle zamawiam jakieśz krewetką (ulubione - uromaki z krewetką na ostro, serkiem, awokado i sosem sirachia <3) polecam na następny raz :D
OdpowiedzUsuńa omletem mogłabyś się podzielić, bo prezentuje sie strasznie apetycznie;)
A jak robisz omlet owsiany???
OdpowiedzUsuńOwsiany to 4/ 4,5 łyżki płatków owsianych, 1 łyżka mąki, jajko, 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia, trochę cukru waniliowego, szczypta soli. Płatki zalać gorącą wodą ( lub zimną i zostawić na noc ) na wysokość płatków, dodać jajko, wymieszać. Dodać resztę składników i znowu dokładnie wymieszać. Smażyć z obu stron, najpierw pod przykrywką.
Usuńsuper , wspólne spotkanie przy chińskich potrawach - nie ma to jak zabawnie spędzić razem czas ;)
OdpowiedzUsuńtwój śniadaniowy omlet jest boski *-*
miłego dnia ;*
Przy japońskich* ;)
Usuńhahaha! w ogóle nie mogę - myśmy wczoraj z whiness też były na sushi, w sushi 77 :))
OdpowiedzUsuńzaliczyłyśmy niezłe 'zdezo', jak u Madzi zobaczyłyśmy zdjęcia sushi z awokado, philadelphią i łososiem, które także zamówiłyśmy! :D eh, ah te blogerskie smaki.. <3
miałam to samo z tym imbirem! byłam pewna, że to kawałki łososia, a tu taka przykra niespodzianka! okropny smak, przyznaję, brr. :D
:D Już teraz wiem, ze to imbir.. nigdy w życiu więcej :D
UsuńTo różowe to imbir, a zielone to wasabi (nie dziwię się więc reakcji :D)
OdpowiedzUsuńTrzeba zbierać mocne doświadczenia życiowe:D
OdpowiedzUsuńTo coś to chyba jakoś specjalnie zrobiony imbir :P Nie lubię sushi, fe. Ale ten omlet- niebo w gębie :)
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze Ty kusisz sushi!;p pycha <3
OdpowiedzUsuńOmlecik ^^
OdpowiedzUsuńFajne spotkanie :)
Zajadająca Agata - słooodkie!
OdpowiedzUsuńteż byłam raz na sushi- nic specjalnego :D
OdpowiedzUsuńa wasabi smakowało mi chyba najbardziej :D
Jaki śliczny ten omlecik. ^^
OdpowiedzUsuńEj, ej, a mi sushi bardzo smakuje! :D Marynowany imbir jest do oczyszczenia kubków smakowych przed kolejnym sushi. xd
Jak mam być szczera to nie poznałabym Magdy na tych zdjęciach...
ja też nie przepadam za sushi... ale przy dobrym towarzystwie jakoś nawet ujdzie :p
OdpowiedzUsuńja sushi uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńale fajnie macie, że się tak spotykacie :) ta kuchnia to i raczej dla mnie też nie jest, co prawda nigdy sushi nie jadłam, ale coś czuję, że chyba nie byłabym w stanie ;) kurczę, muszę się w koncu skusić na owsianego omleta :)
OdpowiedzUsuńJeeej, nigdy nie jadłam Sushi :D
OdpowiedzUsuńO BOZEXD HAHAHA. <3
OdpowiedzUsuńto różowe to imbir:) ja uwielbiam sushi, ale prawda jest taka, że w Polsce często nie jest dobre, trzeba trafić do dobrej knajpy :)
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie :)
świetny ten omlet, :)
OdpowiedzUsuńHaha, imbiru też nie lubię, ale samo sushi UWIELBIAM :)
OdpowiedzUsuńA omlet wygląda przepysznie...
A ja i tak mam ochotę na sushi! Szczególnie w takim doborowym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuń