pomidorowa jajecznica z cebulką i szczypiorkiem, domowy 'baleron białoruski', pomidor, chrupkie żytnie, herbata z cytryną
Leje jak z cebra... nie wiem jak dojdę na przystanek! Wczoraj naszczęście podwiozła mnie mama ;) Dziś nie ma już tak dobrze ... ;P
Baleron białoruski dla wyjaśnienia- mięsko z kurczaka pokrojone w kostkę z przyprawami, zawinięte w jego skórę, którą potem się ściąga i upieczone <3 mniam!
Chyba się dziś spóźnię.... uciekam! BUZIAKI ;*
Aż dzisiaj chyba sobie zrobię na obiadek jajecznicę ;DDD :))Takie własne wyroby są o wiele lepsze niż kupione w jakimś tak sklepie:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;> Jakoś pokonasz ten deszcz ;)
OdpowiedzUsuńA kubas truskawkowy :)
OdpowiedzUsuńDomowej roboty ten baleron?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;-)
Ciekawy ten baleron ^^
OdpowiedzUsuńA u mnie tylko wiatr i chmury, od dwóch dni bez deszczu... :P
Mmm... stęskniłam się za jajówką *_*
OdpowiedzUsuńoj zapomniałam dodać, że rano zabrakło chleba, bo brat musiał zabrać na wycieczkowe kanapki ;P ;>
OdpowiedzUsuńUwielbiam jajecznicę na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńjak kolorowo - idealnie na niepogodę :)
OdpowiedzUsuńU mnie też lało calyy dzień! Dobrze, że ciocia mnie podwiozła do szkoły, bo inaczej byłabym cała mokra...
OdpowiedzUsuńŚniadanie pychota! Też jadłam dzisiaj jajecznicę :D
Pomidorowa jajecznica? Jeej! Takiej jeszcze nie jadlam ;)
OdpowiedzUsuńFajny ten baleron ;)
dużo szczypiorku to podstawa :)
OdpowiedzUsuńBardzo kolorowo :) Może coś podobnego zrobię jutro :)
OdpowiedzUsuńjajecznica jest dobra na wszystko ;)
OdpowiedzUsuńi ma tyle ciekawych odmian...
smakowita i kolorowa !!!