budyniowa (waniliowa) kaszka kukurydziana z miodem, domowym dżemem truskawkowym i makiem, kawa inka
Nie wiedziałam, że bieganie w zimie może być takie przyjemne. Jeszcze brakuje tylko prószącego śniegu. Nakładam buty i biegnę. Nie ważne, że ślisko, nie ważne ile i gdzie. Liczą się te wspaniałe chwile < ale mi się zrymowało :d >
U mnie dziś też o wspaniałych chwilach, jakbyśmy się zmówiły:))
OdpowiedzUsuńteż wróciłam do biegania ostatnio i faktycznie super się teraz biega! :)
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie :P
OdpowiedzUsuńznów tak kolorowo :) Musiało być pycha - też mam fazę na miód dokładam prawie do wszystkiego, herbaty, słodkich kanapek, twarożków i innych, chyba też pomógł mi się przy okazji wyleczyć :) Ja nie biegam zimą, bo kilka razy się porwałąm, a potem za każdym razem na drugi dzień leżałam chora...
OdpowiedzUsuńMniam, ale cudo...i jeszcze mak o mamoooo <3
OdpowiedzUsuńFantastyczne połączenie smaków :)
OdpowiedzUsuńśnieg prószący prosto w twarz brzmi dla mnie mało zachęcająco, ale rzeczywiście w zimie fajnie się biega - ten przyjemny chłód (zamiast żaru lejącego się z nieba w lecie!). (;
OdpowiedzUsuńuwielbiam mak w śniadaniowych kaszkach <3
OdpowiedzUsuńpyszności w miseczce :D
OdpowiedzUsuńZimowe biegi są mega! Ja już biegałam przy prószącym śniegu, wrażenie średnie, bo trzeba mrużyć oczy i biec sz opuszczoną głową, ale co kto lubi xD
OdpowiedzUsuńwiesz, przez to, że jest taka ciepła to smak jest intensywniejszy :) słodszy :)
OdpowiedzUsuńPołączenie budyniu, maku i truskawek w dżemie to połączenie idealne! :)
OdpowiedzUsuńmozesz napisac jak robisz budyniową kaszke ?:) do juz gotowej kaszki wlewasz rozpusczony budyń w odrobinie wody?:)
OdpowiedzUsuńZagotowuję mleko ( ok. 1 szklanka ). Do 1/3 szkl mleka dodaję 3-4 łyżki kaszki i wlewa do gotującego się mleka ciągle mieszając. Pozostawiam na wolnym ogniu ( co chwilę mieszam ). Budyń rozpuszczam też w ok. 1/3 szkl mleka. Zwiększam ogień i dodaję budyń do kaszki, też ciągle mieszając. Wyszła mi zbyt gęsta więc dolewałam mleka na oko. Dosłodzić, np. miodem i podawać z ulubionymi dodatkami :)
UsuńZazdroszczę! W moim mieście nie ma gdzie biegać, chyba, że chcę połamać sobie nogi na stałej nieodśnieżonej trasie :c.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, bieganie zimą rządzi! <3
OdpowiedzUsuńA kaszkę porywam!
Kubek *.*
OdpowiedzUsuńApetyczna ta kaszka, gęsta i kremowa, mniam :)
Uwielbiam kaszkę kukurydzianą! ♥
OdpowiedzUsuńA ja wiem, że gdybym wyszła chociaż na kawałek w moich butach do treningów i zaczęłabym biec to źle by się to skończyło dla mnie. Z pewnością miałabym nie raz kontakt z chodnikiem :-D Wolę nie ryzykować.
OdpowiedzUsuńKaszka kukurydziana, od dzisiaj ją pokochałam :D
mimo, że nie przepadam za bieganiem to z chęcią bym pobiegła sobie w zimie :D pysznie!<3
OdpowiedzUsuńmniami , jak to wygląda , obłędnie !
OdpowiedzUsuńMmm, pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpo prostu do kaszki dodajesz proszek budyniowy? ;) świetna propozycja
OdpowiedzUsuńNapisałam wyżej dokładnie jak zrobiłam. ;)
UsuńŚwietne dodatki do tej kaszki wybrałaś .
OdpowiedzUsuńGratuluje (na prawdę bardzo) i podziwiam zapał do biegania w zimie. Ja bez bieżni przez całą zimę nie przebiega by dalej niż do przystanku autobusowego.
OdpowiedzUsuńjestem biegaczem ciepłolubnym, ale raz się przemogłam i biegałam w śniegu, niepowtarzalne uczucie :3
OdpowiedzUsuń