wtorek, 29 kwietnia 2014

761.


ziarna amarantusa na budyniu czekoladowym z orzechami włoskimi i daktylami ( w środku ), awokado i poppingiem z amarantusa 

Za pierwszym razem, amarantus nie za bardzo mi podszedł. Dziś bardzo mi smakował! Ma lekko orzechowy posmak, trochę przypomina mi smak komosy, więc fajny i dużo tańszy zamiennik :) I do czekoladowego smaku wg mnie pasuje idealnie :) 
Muszę na dniach zrobić zapasy, rozejrzeć się po sklepach, bo powoli nie mam co jeść.. 

Dziś bieganko już zaliczone, piękna pogodo, nie odchodź!:)  Wieczorkiem siłujemy, pakujemy :) 

10 komentarzy:

  1. Na budyniu zdecydowanie najlepszy, przynajmniej fajnie gęstnie
    U mnie bieganko dziś też będzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma to jak spożywcze zakupy, można zaszaleć, jak z ciuchami - choć tu gorzej wybrać.. :D
    amarantusa na mleku nigdy nie robiłam i kusisz tą czekoladową wersją! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie jadłam jeszcze nigdy amarantusa!
    jestem ciekawa jego smaku! :>
    to jak najszybciej biegnij do sklepu, aż nam tu z głodu nie padniesz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam budyń czekoladowy :) W szafce pewnie znajdzie się jeszcze jakiś xD

    OdpowiedzUsuń
  5. amarantus mnie kusi <3 super kolor <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba zakupię te ziarenka :) Do tej pory próbowałam tylko poppigu i widzę go też tutaj :D
    Oj, też powoli kończy mi się wszystko - nie mam już kakao, orzechów, suszonych owoców, cynamonu, masła orzechowego... :( Duże zakupy się szykują.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogłabyś podać rzepis? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. amarantusa nie próbowałam jeszcze, ale skoro zachęcasz, to zakupić trzeba :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesująca wersja :) Lubię amarantus, więc muszę taką wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  10. gotowanego nie jadłam, więc jak kupię to spróbuję na pewno :)

    OdpowiedzUsuń