wczorajsze: nocna owsianka z płatkami z brązowego ryżu z jogurtem, jabłkiem, cynamonem,
orzeszkami ziemnymi, dżemem jagodowym i masłem kokosowym, kawa
Wczoraj rano kompletnie brak czasu i chęci.. Pobudka przez mamę o 6:25 :P Jedziemy do cioci na maliny i porzeczki. Byłam przygotowana, ale nie wiedziałam, że tak ciężko będzie wstać. A dzień wcześniej, wieczorem siłownia a potem ta duchota, zero przewiewu, nagrzany pokój, wybijanie komarów, koników polnych- skoczył mi na twarz, bllee :D. Byłam trochę nieprzytomna, bolała mnie głowa, ale zerwałam maliny, z porzeczkami było gorzej, ale jakoś poszło. Na koniec, jakieś 15 minut zostawiłam ciocię i mamę, poszłam do samochodu i zasnęłam. :D A tak dobrze się spało, chłodek i cisza.. Za krótko, ale zawsze coś. Oczywiście jedzenia malin do bólu brzucha, na zapas :)
Dobrze, że wieczorem przygotowałam nocną owsiankę.. Dodatki dodane rano, zjedzona w samochodzie w drodze na wieś :)
A dzisiaj rano okazało się, że aparat rozładowany.. Zdjęcie śniadania, kurczę..? Zrobiłam szybko telefonem, wybaczcie jakość, ale musiałam je uwiecznić :)
pełnoziarniste placki a'la cukiniowe brownie z kremowym serkiem homogenizowanym, miodem, malinami i cynamonem, kawa
Uwielbiam te placki :) Chociaż szczerze mówiąc wole owsiane, nawet w tej wersji :)
Miód od wujka prosto z pasieki, która jest niedaleko domu. Zupełnie inny smak. To się nazywa miód! Miodzio :D
Naładowałam aparat i poleciałam na spotkanie. Tym razem miałyśmy przyjemność razem z Magdą, Karoliną i Agatą poznać dodatkowo Olę i Martynę :) Dzięki dziewczyny za spotkanie, następnym razem musi być dłużej! :)
I kilka fotek.. Niestety jedna w Grycanie, reszta u dziewczyn. Bo przecież tam zdjęcia to zbrodnia :D Pozdrawiam Pana Ochroniarza :)
Fontanna na Placu Litewskim i zastanawianie się kto nam zrobi wspólne zdjęcie :D